Iga Świątek w półfinale turnieju w Dosze była bez szans. Jelena Ostapenko po raz kolejny okazała się jej koszmarem i pewnie pokonała numer dwa kobiecego tenisa - 6:3, 6:1. Porażka Polki ma znaczenie dla układu w rankingu WTA.
Jak już informowaliśmy, w najnowszym zestawieniu, które zostanie opublikowane w poniedziałek (17 lutego), strata Świątek do przewodzącej w rankingu WTA Aryny Sabalenki wzrośnie do 806 punktów (czytaj TUTAJ).
Tym samym stało się jasne, że Polka nie wróci na fotel liderki przynajmniej przez najbliższe pięć tygodni. Już w niedzielę (16 lutego) rozpocznie się turniej w Dubaju, w którym Świątek będzie bronić 390 punktów (za dojście do półfinału).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa zachwyciła w Davos
Jak zatem nietrudno policzyć, w przypadku wygranej w całym turnieju, Polka dopisze do swojego dorobku 610 punktów. W tym miejscu należy zaznaczyć, że Sabalenka w ubiegłym roku w Dubaju odpadła w 2. rundzie, za co otrzymała 10 "oczek".
Matematyka jest w tym przypadku brutalna - w żadnym przypadku 23-latka nie ma szans, by wyprzedzić Sabalenkę. Podobnie będzie po turnieju Indian Wells, gdzie Świątek będzie bronić 1000 punktów, a Białorusinka tylko 120 "oczek".
To wszystko powoduje, że na najbliższe pięć tygodni Sabalenka może być pewna pozycji liderki. Zmiana na szczycie może nastąpić najwcześniej w notowaniu, które ukaże się 31 marca - po turnieju WTA 1000 w Miami.