Historia dzieje się na naszych oczach. Arabska tenisistka najlepsza w Madrycie!

PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Na zdjęciu: Ons Jabeur
PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Na zdjęciu: Ons Jabeur

Ons Jabeur jako pierwsza w historii Arabka została zwyciężczynią turnieju rangi WTA 1000. W finałowym meczu z Amerykanką Jessicą Pegulą tenisistka z Tunezji przegrała seta 0:6, ale tytuł w Madrycie padł jej łupem.

Nigdy wcześniej arabska i afrykańska tenisistka nie doszła do finału imprezy WTA 1000 (dawniej WTA Premier Mandatory). Ons Jabeur (WTA 10) nie tylko w decydującym meczu zagrała, ale też zdobyła tytuł. W sobotę w Madrycie Tunezyjka pokonała 7:5, 0:6, 6:2 Jessicę Pegulę (WTA 14).

Na początku optyczną przewagę miała Jabeur, ale nie potrafiła jej udokumentować. Przejmowała inicjatywę w wymianach, dobrze zmieniała kierunki, wywierała na rywalce presję atakami przy siatce. W pierwszym i trzecim gemie miała łącznie cztery break pointy, ale do przełamania nie doszło.

Pegula przetrwała szturm rywalki i wykorzystała break pointa na 3:1. Następnie utrzymała podanie i prowadziła 4:1. Jabeur zachowała spokój i zaimponowała konsekwencją. Mieszała rytm i w zdecydowany sposób przechodziła z obrony do ataku. Świetnym bekhendem odrobiła stratę przełamania w siódmym gemie. Amerykanka w ważnych momentach była zbyt pasywna, co Tunezyjka bezlitośnie wykorzystała. Pegula jeszcze raz oddała podanie. Set dobiegł końca, gdy naciskana przez rywalkę wyrzuciła forhend.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek bije rekordy popularności. Szok!

Na otwarcie II partii Jabeur zmarnowała trzy break pointy. Tunezyjka osłabła i popełniała dużo błędów. W drugim gemie wyrzuciła bekhend, a w czwartym przestrzeliła forhend i dwa razy oddała podanie. Kompletnie zmieniła swoje oblicze. Była rozregulowana i nic jej nie wychodziło. Pegula nie miała przestoju i cały czas prezentowała równy poziom. W szóstym gemie uzyskała jeszcze jedno przełamanie. Na zakończenie seta skrót Jabeur wylądował w siatce.

W III secie pierwsze trzy gemy zakończyły się przełamaniem. Jako pierwsza podanie utrzymała Jabeur i wyszła na 3:1. Tunezyjka wróciła do rzetelnej pracy i długo trzymywała piłkę w korcie. Tymczasem Peguli brakowało cierpliwości i gorzej radziła sobie w wymianach. Wyrzucony bekhend kosztował ją stratę serwisu w siódmym gemie. Zwrotu akcji nie było. Przy 5:2 Jabeur wykorzystała już pierwszą piłkę meczową wygrywającym serwisem.

W ciągu godziny i 54 minut obie tenisistki uzyskały po pięć przełamań. Jabeur zdobyła o pięć punktów więcej (90-85) i wyszła na prowadzenie 3-2 w bilansie meczów z Pegulą. Tunezyjce naliczono 29 kończących uderzeń i 39 niewymuszonych błędów. Amerykanka miała 14 piłek wygranych bezpośrednio i 38 pomyłek. Zmierzyły się po raz drugi w 2022 roku. W Dubaju Jabeur wygrała 6:3, 6:1.

Obie tenisistki wystąpiły w największym finale w ich karierach. Pegula pozostaje z jednym singlowym tytułem, który wywalczyła w 2019 roku w Waszyngtonie (bilans finałów 1-3). Jabeur zdobyła drugi tytuł w WTA Tour. W ubiegłym roku wygrała turniej na trawie w Birmingham. Bilans wszystkich jej finałów to teraz 2-4.

Mistrzyniami debla zostały Giuliana Olmos i Gabriela Dabrowski, które pokonały 7:6(1), 5:7, 10-7 Amerykankę Desirae Krawczyk i Holenderkę Demi Schuurs. Dla Meksykanki jest to czwarty, a dla Kanadyjki 11. deblowy tytuł w WTA Tour. Odniosły pierwszy wspólny triumf. Dabrowski po raz trzeci wystąpiła w finale w Madrycie, dwa poprzednie przegrała (2019, 2021).

Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 6,57 mln dolarów
sobota, 7 maja

finał gry pojedynczej:

Ons Jabeur (Tunezja, 8) - Jessica Pegula (USA, 12) 7:5, 0:6, 6:2

finał gry podwójnej:

Gabriela Dabrowski (Kanada, 2) / Giuliana Olmos (Meksyk, 2) - Desirae Krawczyk (USA, 3) / Demi Schuurs (Holandia, 3) 7:6(1), 5:7, 10-7

Czytaj także:
Dwie Magdy kontra Francuzki w Paryżu. Fręch zagra z byłą 10. rakietą globu
Finał przeszedł Hurkaczowi koło nosa. To i tak był udany występ

Komentarze (2)
avatar
RobertW18
7.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trochę to zbyt "męski typ", żeby się to oglądało z przyjemnością w zawodach kobiecych.