Dla naszego reprezentanta to już drugi turniej z rzędu, w którym współpracuje z Holendrem. W zeszłym tygodniu Łukasz Kubot i Robin Haase rywalizowali jednak na niższym szczeblu, w challengerze w Pradze.
Teraz zostali rzuceni na głęboką wodą. Nie dość, że wybrali turniej głównego cyklu, to jeszcze los przydzielił im najtrudniejszych rywali - rozstawionych z numerem 1 Jamie'ego Murraya i Michaela Venusa. Faworyci wygrali, ale po walce. Spotkanie zakończyło się wynikiem 7:5, 2:6, 10-5.
Można więc mówić nawet o małym przełamaniu. Kubot po raz pierwszy po przerwie spowodowanej kontuzją wygrał seta w turnieju ATP. Do pełni szczęścia zabrakło lepszej postawy w super tie-breaku. Przeciwnicy od razu odskoczyli na pięć punktów (5-0) i zachowali przewagę do samego końca.
Dla naszego reprezentanta był to drugi występ w Estoril. W debiucie, w 2016 roku spisał się o wiele lepiej, gdyż razem z Marcinem Matkowskim awansował do finału.
W tegorocznej edycji portugalskiego turnieju wystartował też drugi z naszych deblistów, Jan Zieliński. Niestety on również przegrał już w pierwszej rundzie.
Millennium Open, Estoril (Portugalia)
ATP 250, kort ziemny, pula nagród 534,5 tys. euro
środa, 27 kwietnia
I runda gry podwójnej:
Jamie Murray (Wielka Brytania, 1) / Michael Venus (Nowa Zelandia, 1) - Robin Haase (Holandia) / Łukasz Kubot (Polska) 7:5, 2:6, 10-5
Zobacz też:
Wyjątkowa wizyta Igi Świątek
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szalała na wakacjach. I to jak!