O rozstaniu Novaka Djokovicia z Marianem Vajdą wiadomo już od dłuższego czasu. Informowaliśmy o tym już na początku marca. Po niespełna dwóch miesiącach tenisista wyjaśnił przyczyny rozstania.
- On jest po prostu zmęczony tymi wszystkimi podróżami, to jest powód naszego rozstania. Cieszę się, że mogliśmy się tutaj odpowiednio pożegnać i że podziękowałem mu przed publicznością w Belgradzie - powiedział Novak Djoković.
Krajowy turniej nie potoczył się do końca po myśli lidera rankingu ATP. W trzech meczach Djoković odrobił stratę seta i dotarł do finału. W meczu o tytuł nie był w stanie dokonać jeszcze raz tej samej sztuki i uległ Andriejowi Rublowowi.
ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej
Po porażce Djoković ogłosił, że kolejna zaufana osoba odchodzi z jego sztabu. To Miljan Amanović, jeden z jego fizjoterapeutów. Powody rozstania są zupełnie inne niż w przypadku Vajdy.
- Mamy wielkie plany związane z Centrum Tenisowym Novaka, chcemy je przekształcić w Akademię, a Miljan jest w tym planie jedną z kluczowych osób. Bardzo się cieszę, że przyjął tę rolę, będzie dla nas bardzo ważny - wytłumaczył Djokovic.
Pozostali członkowie sztabu wciąż będą pracować z liderem rankingu ATP. Głównym trenerem pozostanie Goran Ivanisević, a nad przygotowaniem fizycznym będzie czuwać Marco Panichi. W sztabie znajduje się też fizjoterapeuta Uli Badio.
Cały zespół pracuje teraz nad tym, by Djoković pokazał się z jak najlepszej strony w nadchodzącym turnieju w Madrycie. Impreza startuje pierwszego maja.