W sobotnim finale Ashleigh Barty pokonała Danielle Collins 6:3, 7:6(2). Amerykanka postawiła Australijce trudne warunki szczególnie w drugim secie. Prowadziła wówczas 5:1 i była dwie piłki od zwycięstwa. Ostatecznie jednak faworytka gospodarzy odwróciła losy drugiej odsłony i wygrała po tie breaku.
Barty została pierwszą australijską mistrzynią Australian Open od 1978 roku. - To dla mnie po prostu spełnienie moich marzeń. Jestem bardzo dumna, że jestem Australijką. Dziękuję wszystkim. Mam nadzieję, że zobaczymy się w przyszłym roku - powiedziała podczas ceremonii dekoracji.
Pochodząca z Ipswich tenisistka sięgnęła po trzecie wielkoszlemowe trofeum. Wcześniej była najlepsza na mączce w Paryżu (2019) i trawie w Wimbledonie (2021). Jako druga zawodniczka spośród aktywnych (po Serenie Williams) ma na koncie tytuły zdobyte w Wielkim Szlemie na trzech różnych nawierzchniach. - Posiadanie w dorobku tytułów wielkoszlemowych na każdej nawierzchni jest czymś niesamowitym. Nigdy nie myślałam, że coś takiego się mi przytrafi - mówiła.
ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!
Sukcesów Barty nie byłoby bez jej znakomitego zespołu. - Jestem tak szczęśliwa, że mam tylu ludzi, którzy mnie kochają i wspierają. To dla mnie bardzo wyjątkowe, że moja mama, tata i siostry są tutaj. Jestem zachwycona, że mogli dziś tutaj być. Jestem niesamowicie szczęśliwą dziewczyna, że mam w swojej drużynie tyle miłości - stwierdziła.
Aktualna liderka rankingu WTA zrobiła sobie blisko dwuletnią przerwę od tenisa, ale wróciła do touru w wielkim stylu w 2016 roku. - Zaczęliśmy od samego początku, drugą część naszej kariery, zrobiliśmy to wszystko razem. Nikt w sztabie się nie zmienił i to jest niesamowite. Kocham was na śmierć. Jesteście absolutnie najlepsi w tej branży i nie mogę wam wystarczająco podziękować za cały czas oraz miłość, którą we mnie wkładacie - powiedziała 25-latka do swojego teamu.
W poniedziałek Barty rozpocznie 113. tydzień jako liderka rankingu WTA, ale ciągle uważa, że może się jeszcze rozwijać. - Bez wątpienia jest jeszcze praca do wykonania. Szczerze mówiąc, nie czuję, że należę do tych wielkich mistrzyń naszego sportu. Nadal bardzo się uczę i staram się doskonalić swoje rzemiosło, staram się uczyć każdego dnia i stawać się coraz lepszą - przyznała.
Czytaj także:
Wielkie zwycięstwo i jubileusz. Rafael Nadal zagra o tytuł w Australian Open!
Powtórka sprzed roku. Danił Miedwiediew znów w finale