Magdalena Fręch widzi pozytywy po meczu z Simoną Halep. "Momentami czułam, że mogę z nią wygrać"

PAP/EPA / JOEL CARRETT / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
PAP/EPA / JOEL CARRETT / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch byłą skazywana na pożarcie w meczu z Simoną Halep, ale w I rundzie wielkoszlemowego Australian Open 2022 pokazała dobry tenis. Była liderka rankingu WTA pochwaliła polską tenisistkę.

Na Margaret Court Arena Magdalena Fręch pokazała wielkie serce. Podopieczna Andrzeja Kobierskiego nie przestraszyła się utytułowanej przeciwniczki i zagrała bardzo odważnie. To był dużo lepszy występ niż w sierpniu 2020 roku, gdy Simona Halep rozgromiła Polkę 6:2, 6:0 w ramach ćwierćfinału zawodów WTA w Pradze.

- Dwa lata temu w meczu z Simoną na grę się zupełnie nie załapałam. A dzisiaj było naprawdę bardzo dobrze, nawet momentami czułam, że mogę z nią wygrać. Wiadomo, że brakuje mi jeszcze trochę doświadczenia w grze na takiej intensywności, bo do tego trzeba zagrać jeszcze kilka takich meczów. Ale cieszę, się z tego występu i walki, bo uważam, że Halep jest jedną z najpoważniejszych kandydatek do zwycięstwa w Australian Open. Mogłam trochę lepiej wylosować ale cóż, na to nie mam wpływu - powiedziała Fręch (cytat za PZT).

- Cieszę się, że udało mi się nawiązać wyrównaną walkę. Cały czas grałam swoją grę, a Simona niesamowicie się broniła. Przecież jej kontry, szczególnie z bekhendu po linii, były naprawdę niesamowite. Dałam z siebie 100 procent w tym meczu, a nawet więcej, więc mam nadzieję, że to zaprocentuje w przyszłości. No i moja gra jest chyba dobrym prognostykiem na najbliższe starty , ponieważ to był jeden z najlepszych moich meczów i zdecydowanie widać postęp względem tego, co grałam jeszcze w ubiegłym roku. Liczę, że szybko się to przełoży na dobre wyniki - dodała.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"

Halep pokonała ostatecznie Fręch 6:4, 6:3 i awansowała do II rundy Australian Open 2022. Jakie plany na najbliższe tygodnie ma nasza reprezentantka? - W Melbourne grałam tylko w singlu, więc teraz wracam do domu. Najbliższe starty w moich planach to Sankt Petersburg, potem Dubaj, no i chyba Meksyk. A potem będę już w Stanach Zjednoczonych, gdzie zostanę na Indian Wells i Miami. Chociaż może cię coś w tym zmienić, w zależności od tego, jak będą wyglądały listy zgłoszeń - wyznała.

Rozstawiona z 14. numerem Rumunka przyznała, że także jest zadowolona. - W ogólnym ujęciu to był dobry mecz jak na I rundę. Zawsze jest ciężko. Zawsze się denerwuję. Ona grała dobrze. Biegała bardzo dobrze. Dobrze się poruszała. Myślę, że to był dobry pojedynek i mogę wyciągnąć z niego same pozytywy - stwierdziła finalistka Australian Open z 2018 roku (cytat za WTA).

Halep jest jedną z faworytek do zwycięstwa w tegorocznym turnieju w Melbourne. W czwartkowym spotkaniu II rundy na jej drodze stanie Brazylijka Beatriz Haddad Maia.

Czytaj także:
Nick Kyrgios rozkręcił imprezę w Melbourne. Stefanos Tsitsipas zgodnie z planem
Pierwszy set zwiastował totalną demolkę. Kuriozalny mecz mistrzyń US Open

Źródło artykułu: