W pierwszej grze meczu Polska - Hiszpania Jan Zieliński nie sprostał Pablo Carreno (2:6, 1:6) i Biało-Czerwoni znaleźli się pod ścianą. Hubert Hurkacz (ATP 9) musiał wygrać z Roberto Bautistą (ATP 19), aby nasza reprezentacja zachowała szanse na finał zawodów ATP Cup 2022. Po dwóch godzinach i 44 minutach niesamowitej batalii tenisista z Wrocławia przegrał 6:7(6), 6:2, 6:7(5).
Starcie pierwszych rakiet obu drużyn zapowiadało się interesująco. Obaj panowie wygrali trzy swoje mecze w fazie grupowej tegorocznego ATP Cup. Na początku pierwszego seta zaatakował Bautista. Hiszpan wykorzystał słabszy serwis Hurkacza, wygrał kilka krótkich wymian i zdobył przełamanie do 15. Było to pierwsze stracone podanie przez Polaka w sezonie 2022.
"Hubi" jednak nie załamał się niepowodzeniem z trzeciego gema. Cierpliwie czekał na swoje szanse i takie nadarzyły się przy stanie 4:3 dla rywala. Polak rozegrał wówczas kilka spokojnych wymian i po błędzie Hiszpana miał dwa break pointy. Przy pierwszym Bautista zagrał skutecznie przy siatce, ale przy drugim taśma pomogła Hurkaczowi doprowadzić do wyrównania na po 4.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa
W pierwszym secie więcej przełamań nie było, dlatego decydujący okazał się tie break. Rozgrywkę tę świetnie rozpoczął Hurkacz, który po błędzie rywala oraz kilku mocnych podaniach wyszedł na 4-1. Bautista ambitnie walczył o odrobienie strat i wyrównał na po 4. Końcowa faza tie breaka przyniosła ogromne emocje. Najpierw Polak obronił setbola uderzeniem po linii. Po zmianie stron Hiszpan wygrał wyniszczającą wymianę, która dała mu drugą piłkę setową. Tym razem Bautista nie czekał i zakończył premierową odsłonę.
Ale Hurkacz nie przejął się niepowodzeniem z partii otwarcia. Drugiego seta rozpoczął od mocnego uderzenia i już w pierwszym gemie miał break pointa. Hiszpan posłał wówczas smecz po taśmie w aut i stracił podanie. Po zmianie stron Polak odparł dwa break pointy i wyszedł na 2:0. Z czasem prezentował się coraz lepiej na korcie. Świetnie funkcjonował serwis oraz bekhend. To drugie zagranie okazało się kluczowe w siódmym gemie, w którym "Hubi" zdobył drugiego breaka. Przy stanie 5:2 nasz tenisista uzyskał dwa setbole i wykorzystał drugą szansę.
Emocje sięgnęły zenitu w trzeciej partii. W drugim gemie Hurkacz znalazł się w opałach, gdy rywal zagrał świetną piłkę na linię. Obronił jednak break pointa i utrzymał serwis. Potem gra się wyrównała. Aż nadszedł 10. gem. Bautista wyczuł słabszą dyspozycję Polaka, który z wielkim trudem odparł dwie piłki meczowe. Problemy były także w 12. gemie, w którym nasz reprezentant miał sporo szczęścia, gdy Hiszpan nie trafił bekhendem po krosie przy trzecim meczbolu.
Ostatecznie o losach pojedynku zdecydował tie break. W rozgrywce tej gra była bardzo wyrównana do pierwszej zmiany stron. Przy stanie po 3 Bautista wywalczył mini przełamanie i nic już nie mogło go zatrzymać. Prezentował się lepiej od Hurkacza na korcie i szybko wypracował trzy kolejne piłki meczowe. Polak jeszcze wybronił dwa z nich, ale przy szóstej okazji Hiszpan dopiął swego.
Było to trzecie spotkanie Hurkacza z Bautistą na zawodowych kortach. W 2019 roku Hiszpan był lepszy w ramach imprezy ATP Masters 1000 w Cincinnati, a w sezonie 2020 pokonał wrocławianina w halowym turnieju ATP 250 w Kolonii. W piątek dołożył trzecie zwycięstwo, w rozgrywkach ATP Cup 2022.
Singlowe porażki Zielińskiego i Hurkacza pozbawiły Polskę nadziei na występ w niedzielnym finale Pucharu ATP. Hiszpanie powalczą o tytuł z reprezentacją Kanady lub Rosji, która w Sydney broni wywalczonego rok temu trofeum.
Polska - Hiszpania 0:2
Puchar ATP, półfinał, kort twardy, Sydney (Australia)
piątek, 7 stycznia
Gra 1.: Jan Zieliński - Pablo Carreno 2:6, 1:6
Gra 2.: Hubert Hurkacz - Roberto Bautista 6:7(6), 6:2, 6:7(5)
Gra 3.: Szymon Walków / Jan Zieliński - Pedro Martinez / Albert Ramos
Czytaj także:
Ruszyła rywalizacja w challengerach. Polak wybrał się do Włoch
Polscy tenisiści wyruszyli do Afryki. Za nimi pierwszy tydzień nowego sezonu