Rywalizacja w Miami powoli się rozkręca. W czwartek do gry podczas kolejnych zmagań rangi WTA 1000 w sezonie wkroczyła liderka rankingu. Aryna Sabalenka rozpoczęła tegoroczną edycję turnieju od starcia z Wiktorią Tomową.
Białorusinka była zdecydowaną faworytką w starciu z dużo niżej notowaną reprezentantką Bułgarii (obecnie zajmuje 64. miejsce). Podopieczna Antona Dubrowa ma o co grać. W ubiegłym roku dotarła bowiem do zaledwie trzeciej rundy Miami Open, a więc stoi przed szansą sporego zysku do rankingu.
ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"
Sabalenka nerwowo weszła w czwartkowe spotkanie. Popełniła trzy niewymuszone błędy i dała się przełamać dużo mniej utytułowanej przeciwniczce. Ta jednak nie zdołała potwierdzić przewagi i również straciła atut podania.
26-letnia tenisistka zaczęła się rozkręcać. Była coraz dokładniejsza, zachowując przy tym bardzo ofensywny styl gry. Tomowa z kolei nie miała za wiele do powiedzenia zza linii końcowej. Mimo to popełniała niemałą liczbę niewymuszonych błędów, co mocno wpłynęło na przebieg premierowej partii.
Aryna wywalczyła przewagę dwóch przełamań i serwowała po pewny triumf 6:1 w pierwszym secie. Wydawało się, że wszystko pójdzie gładko. Rywalka rozegrała jednak dwa dobre punkty, a Sabalenka dołożyła niewymuszone błędy. Wiktoria wywalczyła jedno przełamanie powrotne, co spowodowało nadzwyczajną frustrację przeciwniczki.
Tomowa poszła za ciosem i wygrała też własny gem serwisowy, ale ostatecznie podirytowana Sabalenka zamknęła seta wynikiem 6:3.
Podopieczna trenera Dubrowa rozpoczęła drugą partię na świetnym poziomie. Tak jakby chciała od razu pokazać przeciwniczce, że tym razem również nie będzie miała z nią szans. 26-latka była coraz lepsza z każdym zagraniem.
Wiktoria Tomowa prezentowała pojedyncze dobre zagrania, ale nie potrafiła tego przełożyć na dłuższe serie punktowe. Sabalenka błyskawicznie wywalczyła przełamanie i poszła za ciosem. Reprezentantka Bułgarii mogła liczyć tylko na błędy rywalki. Sama nie miała narzędzi do tego, aby zagrozić liderce rankingu.
Drugi set całkowicie przebiegł pod dyktando faworytki, która błyskawicznie (w niespełna godzinę) awansowała do trzeciej rundy. W niej zmierzy się z Eleną-Gabrielą Ruse, pogromczynią Magdaleny Fręch.
Miami Open, Miami (USA)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 8,963 mln dolarów
czwartek, 20 marca
II runda gry pojedynczej:
Aryna Sabalenka (2) - Wiktoria Tomowa (Bułgaria) 6:3, 6:0