US Open: Szlagier w czwartej rundzie, Clijsters kontra Venus

W meczu o ćwierćfinał wielkoszlemowego US Open dojdzie do niezwykle ciekawie zapowiadającej się konfrontacji. Kim Clijsters zagra z Venus Williams (nr 3). W piątek Belgijka pokonała Kirsten Flipkens (WTA 93) 6:0, 6:2, a Amerykanka wygrała z Magdaleną Rybarikovą (WTA 46) 6:2, 7:5.

Clijsters w pierwszym secie objęła prowadzenie 4:0. Jej rodaczka do tego momentu wygrała raptem cztery punkty. W piątym gemie gra się wyrównała, doszło do gry na przewagi, jednak Clijsters i tak przełamała Flipkens, po tym jak ta popełniła kolejny niewymuszony błąd.

W drugim secie Clijsters przegrała siedem kolejnych piłek popełniając serię niewymuszonych błędów. Jednak obroniła trzy break pointy i szybko odzyskała panowanie w meczu. W piątym gemie miała miejsce piłka meczu. Flipkens zagrała loba, który wydawał się być zwycięski, Clijsters jednak do niego dobiegła, odwróciła się i wygrywającym forhendem wzdłuż linii zdobyła piękny punkt.

W drugim secie Clijsters wykorzystała wszystkie swoje break pointy (trzy z trzech), Flipkens z pięciu okazji na przełamanie słynnej rodaczki wykorzystała tylko jedną. Mecz trwał 62 minuty. W tym czasie Flipkens miała zaledwie osiem kończących uderzeń przy 34 niewymuszonych błędach. Clijsters zakończyła ten mecz z 13 piłkami wygrywającymi i 19 błędami.

Dla Clijsters mecz przeciwko Flipkens był czymś wyjątkowym, ponieważ, jak sama powiedziała bardzo dużo dla niej znaczy grać przeciwko młodej rodaczce, która podziwiała ją jako zawodniczkę kilka lat temu.

- Grać przeciwko Kirsten to dla nas obu coś specjalnego - powiedziała. - Myślę, że to było wyjątkowe wydarzenie zarówno dla mnie, jak i dla niej. Nigdy wcześniej nie miałam takiego doświadczenia. Grałam wiele razy z Justine (Henin), ale my razem dorastałyśmy, więc to było normalne uczucie. Ale móc grać przeciwko takim dziewczynom, które zapewne podziwiały Justine i mnie to naprawdę coś wyjątkowego. Szczególnie z Kirsten, z którą byłyśmy razem w szkole z internatem. To był bardzo osobisty związek. To było bardzo miłe.

Teraz Clijsters o ćwierćfinał zagra z Venus Williams. Obie zawodniczki w przeszłości grały ze sobą 10 razy. Po raz ostatni w ćwierćfinale pamiętnego dla Belgijki US Open 2005. Wtedy zdobyła ona swój jedyny wielkoszlemowy tytuł. Clijsters powiedziała, że kluczem do zwycięstwa przeciwko tak silnej zawodniczce, jak Williams będzie agresywne nastawienie i skupienie się na własnej grze.

- Wiem co mam robić - powiedziała. - Wiem, jaki rodzaj tenisa muszę zagrać, by przyniósł pozytywny efekt. Ale oczywiście już tak dawno nie stawałam naprzeciwko takiej zawodniczki, jak ona, która może grać tak dobrze, jak tylko można. Wiem, że serwis będzie tutaj bardzo ważny. Myślę, że przed laty dobrze sobie radziłam, kilka lat temu, gdy ją tutaj pokonałam, pozostawałam cały czas agresywna. Myślę, że to największa rzecz, próbować być agresywną i oczywiście popełniać niewiele niewymuszonych błędów.

Venus w pierwszym secie meczu z Rybarikovą obroniła trzy break pointy, sama zaś wykorzystała dwie okazje na przełamanie serwisu rywalki. W drugim secie Amerykanka przegrywała 1:3 oraz obroniła break pointa, a następnie wolejem bekhendowym wygrała piątego gema. W kolejnym gemie odrobiła stratę przełamania i przejęła inicjatywę. Rybarikova starała się zmuszać Williams do biegania drop-szotami, ale to nie pozwoliło jej urwać seta słynnej Amerykance. Słowaczka jeszcze raz straciła własne podanie. Po 87 minutach Williams zapewniła sobie awans do czwartej rundy.

- Przygotowuję swoją grę na tę rundę, wyjdę na kort i będę grała swój tenis, niezależnie od tego, kto będzie stał po drugiej stronie siatki - powiedziała Williams na temat konfrontacji z Clijsters. - Oczywiście to wspaniałe, że ona gra dobrze. Ale dla mnie jest rywalką i chcę grać dobry tenis po swojej stronie. Amerykanka dotychczas tylko raz odpadła w czwartej rundzie US Open, gdy w 2004 roku przegrała ze swoją rodaczką Lindsay Davenport.

Wcześniej do czwartej rundy awansowała także siostra Venus Serena (nr 2), która pokonała Marię Jose Martinez Sanchez (WTA 43) i w całym turnieju nie straciła jeszcze seta. Broniąca tytułu Amerykanka o ćwierćfinał zagra z Danielą Hantuchovą (nr 22), którą pokonała siedem razy w ośmiu spotkaniach.

Swoją wielką formę potwierdziła Flavia Pennetta (nr 10), która dwa dni temu w 50 minut pokonała Sanię Mirzę (WTA 74), a w piątek potrzebowała 52 minut, by rozprawić się z Kanadyjką Aleksandrą Wozniak (WTA 39). Włoszka, która przed US Open wygrała turniej w Los Angeles, w trzech pierwszych rundach straciła zaledwie pięć gemów. - Wszystko idzie doskonale - powiedziała Pennetta. - Zaczynam mieć więcej pewności siebie i wszystko przychodzi.

Włoszka o drugi z rzędu ćwierćfinał US Open zagra z Rosjanką Wierą Zwonariową (nr 7), która w piątek wygrała ze swoją rodaczką Jeleną Wiesniną (nr 31).

W czwartej rundzie zagra także rodaczka Pennetty Francesca Schiavone (nr 26), która wyeliminowała Wiktorię Azarenkę (nr 8). 20-letnia Białorusinka w tym sezonie wygrała trzy turnieje oraz osiągnęła ćwierćfinały French Open i Wimbledonu. Z US Open po raz trzeci w swoim czwartym występie odpadła w trzeciej rundzie.

Schiavone to ćwierćfinalistka US Open 2003. W tym sezonie taki sam wynik osiągnęła na trawiastych kortach Wimbledonu. O swój czwarty w karierze wielkoszlemowy ćwierćfinał (poza tym jeszcze Australian Open 2001) zagra z Na Li (nr 18), która pokonała pogromczynię Agnieszki Radwańskiej (nr 12) Marię Kirilenko (WTA 59). Chinka po raz trzeci w karierze zagra w czwartej rundzie US Open. Swój jedyny wielkoszlemowy ćwierćfinał osiągnęła w Wimbledonie 2006.

US Open, Nowy Jork

Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 21,6 mln dol.

piątek, 4 września 2009

wyniki, kobiety

trzecia runda gry pojedynczej:

Serena Williams (USA, 2) - Maria Jose Martinez Sanchez (Hiszpania) 6:3, 7:5

Venus Williams (USA, 3) - Magdalena Rybarikova (Słowacja) 6:2, 7:5

Wiera Zwonariowa (Rosja, 7) - Jelena Wiesnina (Rosja, 31) 6:2, 6:4

Francesca Schiavone (Włochy, 26) - Wiktoria Azarenka (Białoruś 8) 4:6, 6:2, 6:2

Flavia Pennetta (Włochy, 10) - Aleksandra Wozniak (Kanada) 6:1, 6:1

Na Li (Chiny, 18) - Maria Kirilenko (Rosja) 6:4, 6:2

Daniela Hantuchova (Słowacja, 22) - Vania King (USA) 6:2, 6:2

Kim Clijsters (Belgia, WC) - Kirsten Flipkens (Belgia) 6:0, 6:2

druga runda gry podwójnej:

Cara Black / Liezel Huber (Zimbabwe/USA, 1) - Iveta Benesova / Barbora Zahlavova Strycova (Czechy) 6:1, 6:4

Anabel Medina Garrigues / Virginia Ruano Pascual (Hiszpania, 2) - Patricia Mayr / Stefanie Voegele (Austria/Szwajcaria) 6:2, 6:3

Daniela Hantuchova / Ai Sugiyama (Słowacja/Japonia, 5) - Ipek Senoglu / Jarosława Szwedowa (Turcja/Kazachstan) 4:6, 6:1, 6:2

Nuria Llagostera Vives / Maria Jose Martinez Sanchez (Hiszpania, 6) - Camille Pin / Carla Suarez Navarro (Francja/Hiszpania) 6:4, 6:1

Alexa Glatch / Carly Gullickson (USA, WC) - Su-Wei Hsieh / Shuai Peng (Tajwan/Chiny, 7) 7:5, 6:3

Bethanie Mattek-Sands / Nadia Pietrowa (USA/Rosja, 8) - Virginie Razzano / Agnes Szavay (Francja/Węgry) 6:1, 6:4

Anna-Lena Groenefeld / Patty Schnyder (Niemcy/Szwajcaria, 9) - Klaudia Jans / Alicja Rosolska (Polska) 6:2, 6:2

Alisa Klejbanowa / Jekaterina Makarowa (Rosja, 13) - Julie Coin / Marie-Eve Pelletier (Francja/Kanada) 6:3, 6:4

Gisela Dulko / Shahar Peer (Argentyna/Izrael) - Sania Mirza / Francesca Schiavone (Indie/Włochy, 14) 6:2, 1:6, 7:5

Sorana Cirstea / Caroline Wozniacki (Rumunia/Dania) - Wiktoria Azarenka / Wiera Zwonariowa (Białoruś/Rosja, 16) 5:7, 6:4, 6:2

Olga Goworcowa / Ałła Kudriawcewa (Białoruś/Rosja) - Wiera Duszewina / Anastazja Rodionowa (Rosja/Australia) 6:1, 4:6, 6:4

Komentarze (0)