Zapowiadał się pogrom, wyszedł niebywały dreszczowiec. Sensacja była blisko

PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Danił Miedwiediew
PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Danił Miedwiediew

Po pierwszym secie, wygranym przez Daniła Miedwiediewa 6:0, zapowiadał się pogrom. Jednak Jannik Sinner odrodził się i mecz przemienił się w niesłychany dreszczowiec. Włoch był blisko zwycięstwa nad Rosjaninem w ATP Finals 2021 w Turynie.

Po trzysetowych zwycięstwach nad Hubertem Hurkaczem i Alexandrem Zverevem, Danił Miedwiediew miał zapewniony awans do półfinału Turnieju Mistrzów w Turynie. W ostatnim meczu grupowym rywalem Rosjanina był Jannik Sinner, który do gry wkroczył od drugiej kolejki (w miejsce kontuzjowanego Matteo Berrettiniego) i pokonał Polaka. Również z Włochem wicelider rankingu rozegrał trzy sety. Mecz przemienił się w nieoczekiwany dreszczowiec. Miedwiediew w trzecim secie wrócił z 2:4, obronił dwie piłki meczowe w tie breaku i wygrał 6:0, 6:7(5), 7:6(8).

Na otwarcie meczu Miedwiediew zaliczył przełamanie głębokim forhendem wymuszającym błąd. Rosjanin miał pełną kontrolę nad swoimi uderzeniami, zmieniał kierunki i rozrzucał rywala po narożnikach. Sinner nie radził sobie w wymianach i popełniał sporo błędów. Potrafił pokazać dobry tenis, ale był szalenie nieregularny. W trzecim gemie Włoch w świetnym stylu z 0-40 doprowadził do równowagi (wygrywający serwis, forhend, wolej), ale ostatecznie oddał podanie pakując bekhend w siatkę.

Sinner miotał się na korcie i nie mógł się zdecydować, co chce grać. Brakowało konsekwencji w jego grze obronnej i rzetelności w ataku. Włoch po raz trzeci oddał podanie. Tym razem przestrzelił bekhend po krosie. Miedwiediew imponował starannością w konstrukcji punktów, praktycznie nie popełniał błędów. Bardzo dobrze serwował i returnował, podejmował dobre decyzje w wymianach. Wiedział, kiedy należy zwolnić, a kiedy przyspieszyć grę. Wynik I seta na 6:0 Rosjanin ustalił efektownym krosem bekhendowym.

ZOBACZ WIDEO: Tym wideo gwiazda sportu podbija internet. Co za umiejętności!

W II partii Sinnera porwała do boju publiczność i ożywił się. Grał agresywniej i lepiej wytrzymywał trudy wymian. Mądrzej konstruował punkty, zaniechał bałaganiarskich ataków z nieprzygotowanych pozycji. Otwarcie miał trudne, ale odparł break pointa. Później Włoch rozkręcił się i wprowadził spory niepokój w poczynania Rosjanina. W czwartym gemie Miedwiediew posłał dwa asy i z 15-40 doprowadził do równowagi, a później popisał się forhendem przy trzecim break poincie. Ostatecznie jednak oddał podanie pakując forhend w siatkę.

Sinner długo nie cieszył się z przewagi przełamania. W piątym gemie oddał podanie psując forhend. Włoch nie odpuszczał, grał solidnie z głębi kortu i popisywał się świetnymi atakami przy siatce. Miedwiediew nie był już tak równy, popełniał więcej błędów, a momentami był zbyt pasywny. W dalszej fazie seta obaj tenisiści dosyć pewnie utrzymywali podanie. Problemy miał tylko Włoch przy 4:4, gdy wyszedł obroną ręką ze stanu 0-30. O losach seta rozstrzygnęło jedno małe przełamanie. Przy 5-5 Rosjanin poszedł do siatki po kiepskim ataku, za co rywal bezlitośnie go skarcił. Sinner wykorzystał piłkę setową ostrym forhendem wymuszającym błąd.

W III secie Miedwiediew miał break pointa na 3:1, ale wpakował return w siatkę. Odrodzony Sinner wciąż grał dojrzały i agresywny tenis, świetnie czytał grę i w odpowiednich momentach ją przyspieszał. Bardzo dobrze poruszał się po korcie, imponował nieustępliwością. Tymczasem Miedwiediew coraz częściej był w defensywie i miał duże problemy w wymianach. Zawodził go również serwis. W piątym gemie Rosjanin oddał podanie podwójnym błędem.

Miedwiediew zachował jednak spokój i cierpliwie czekał na lepsze dla siebie czasy w tym meczu. Te nastąpiły w ósmym gemie, w którym Sinner pogubił się i oddał podanie robiąc serię błędów (rozpoczął od przestrzelonego smeczu, skończył na forhendzie wpakowanym w siatkę). Więcej przełamań nie było i znów doszło do tie breaka. W nim emocje były olbrzymie. Obaj mieli piłki meczowe. Rosjanin odparł dwie i sam wykorzystał drugą kapitalnym bekhendem po linii.

W trwającym dwie godziny i 29 minut meczu Sinner dużo chodził do siatki i zdobył przy niej 20 z 25 punktów. Włochowi naliczono 25 kończących uderzeń przy 33 niewymuszonych błędach. Miedwiediew miał 33 piłki wygrane bezpośrednio i 34 pomyłki. Rosjanin podwyższył na 3-0 bilans spotkań z Sinnerem.

Sinner po raz pierwszy wziął udział w ATP Finals. Dla Miedwiediewa jest to trzeci występ w Turnieju Mistrzów i po raz drugi awansował do półfinału. W ubiegłym roku został mistrzem imprezy.

ATP Finals, Turyn (Włochy)
Tour Finals, kort twardy w hali, pula nagród 7,250 mln dolarów
czwartek, 18 listopada

GRA POJEDYNCZA:

Grupa Czerwona

Danił Miedwiediew (Rosja, 2) - Jannik Sinner (Włochy, 9/Alt) 6:0, 6:7(5), 7:6(8)

Wyniki i tabele ATP Finals 2021

Czytaj także:
To nie tak miało wyglądać. Hubert Hurkacz dostał lekcję od mistrza olimpijskiego
Hubert Hurkacz zakończył występ w Turynie. "Żałuję, że turniej tak się potoczył"

Komentarze (4)
avatar
emcanu
19.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Hubert jeszcze wygrał z Sinnerem w Miami, ale trudno się oprzeć wrażeniu, że to przed Włochem lepsza kariera. 
avatar
Zofia1021
19.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Raczej nikt nie miał dreszczy bo chodziło tylko o punkty i pieniądze. Miedwiediewowi nie brakowało ani tego ani tego. Sinner już wcześniej dużo udowodnił i zarobił wygrywając z Hurkaczem. Panow Czytaj całość