Danił Miedwiediew skomentował mecz z Hubertem Hurkaczem. Zwrócił szczególną uwagę na jeden aspekt

PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Danił Miedwiediew
PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Danił Miedwiediew

Po zwycięstwie nad Hubertem Hurkaczem w pierwszej kolejce ATP Finals 2021 Danił Miedwiediew zwrócił szczególną uwagę na warunki. - Było superszybko. Wystarczyło jedno dobre uderzenie, aby wygrać punkt - ocenił.

W niedzielę Danił Miedwiediew rozpoczął rywalizację o obronę tytułu w ATP Finals. W pierwszej kolejce pokonał 6:7(5), 6:3, 6:Huberta Hurkacza. Po meczu Rosjanin podkreślił, że jest bardzo zadowolony ze swojej skuteczności.

- Nie musiałem bronić żadnej piłki na przełamanie, więc w pewnym sensie ani razu nie byłem pod presją. Sam za to tylko w dwóch gemach serwisowych Huberta miałem break pointy. Cieszę się, że wykonałem dobrą robotę i w obu przypadkach wykorzystałem te szanse - mówił, cytowany przez atptour.com.

W tym roku Turyn pierwszy raz jest gospodarzem ATP Finals i zastąpił w tej roli Londyn. Zapytany o różnice Rosjanin wskazał przede wszystkim bardzo szybkie warunki.

ZOBACZ WIDEO: Tym wideo gwiazda sportu podbija internet. Co za umiejętności!

- Było superszybko - ocenił. - Mnie i Hubertowi chodziło o to, żeby zagrać jedno dobre uderzenie. To wystarczyło, aby wygrać punkt. Zastanawiam się, jak to będzie z innymi tenisistami, więc zamierzam obejrzeć pozostałe mecze.

- To prawdopodobnie najszybsze warunki, z jakimi spotkałem się w cyklu ATP Tour - kontynuował. - Nawierzchnia jest taka sama jak w Londynie, więc myślę, że to sprawa powietrza, które tutaj jest bardziej suche. Piłki są szybkie i lecą bardzo szybko, dlatego byłem pod presją utrzymywania własnego serwisu w meczu przeciwko świetnie returnującemu rywalowi.

W związku z nowym miejscem rozgrywania turnieju moskwianin nie czuje dodatkowego ciężaru związanego z bronieniem tytułu. - Wiem, że to nadal są ATP Finals, ale tu wszystkie jest inne. I czuję, że może być nowy zwycięzca - stwierdził.

Po pierwszej kolejce Miedwiediew zajmuje drugie miejsce w Grupie Czerwonej. Wyprzedza go Alexander Zverev.

Magiczny pierwszy set i dramat faworyta gospodarzy. Kto rywalem Huberta Hurkacza?

Komentarze (0)