- Jestem najwyżej rozstawiony, więc wszystko poza finałem będzie złym wynikiem - powiedział Danił Miedwiediew przed startem turnieju ATP Masters 1000 w Toronto. Rosjanin swój plan minimum zrealizował. W sobotę wywalczył awans do finału po zwycięstwie 6:2, 6:2 nad Johnem Isnerem.
Isner w sobotę był pozbawiony swojego największego atutu - serwisu. A że w wymianach z linii końcowej jest o wiele słabszy od Miedwiediewa, mecz miał bardzo jednostronny przebieg. Rosjanin dominował, a gdy miał break pointy, pomagał mu rywal. Wszystkie (cztery) przełamania uzyskał po niewymuszonych błędach Amerykanina.
Mecz trwał 54 minuty. W tym czasie Miedwiediew zaserwował 11 asów, przy własnym serwisie wygrał 34 z 41 rozegranych akcji, ani razu nie oddał podania, posłał 20 zagrań kończących, popełnił tylko siedem niewymuszonych błędów i łącznie zdobył 59 punktów, o 27 więcej od rywala. Isnerowi natomiast zapisano cztery asy, 13 uderzeń wygrywających oraz 20 pomyłek własnych.
Dla 25-latka z Moskwy to 19. w karierze finał w głównym cyklu, a piąty rangi ATP Masters 1000. Jeśli wygra, zdobędzie 12. tytuł, w tym czwarty złotej serii. W obecnym sezonie triumfował w imprezach "250" w Marsylii i na Majorce.
W finale (w niedzielę o godz. 22:00 czasu polskiego) najwyżej rozstawiony Miedwiediew zmierzy się z Reillym Opelką. Z Amerykaninem ma bilans 3-1 i pokonał go w tym roku na kortach Rolanda Garrosa.
National Bank Open, Toronto (Kanada)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 2,850 mln dolarów
sobota, 14 sierpnia
półfinał gry pojedynczej:
Danił Miedwiediew (Rosja, 1) - John Isner (USA) 6:2, 6:2
Spore problemy Rogera Federera. "W tej chwili wszystko jest niepewne"