We wtorek Hubert Hurkacz sprawił wielką niespodziankę, eliminując z turnieju aktualnego wicelidera rankingu ATP. Polski tenisista przegrywał 1-2 w setach, ale odwrócił losy pojedynku i pokonał Daniła Miedwiediewa 2:6. 7:6(2), 3:6, 6:3, 6:3.
- Gra na tym niewiarygodnym korcie, prawdopodobnie najlepszym na świecie, z tak niesamowitą publicznością, jest czymś wyjątkowym. Danił to niesamowity tenisista. Walczyliśmy tak ciężko najpierw na korcie 2, dlatego zwycięstwo jest czymś niesamowitym. Wiedziałem, że muszę zacząć dziś mocno i sądzę, że wykonałem dobrą robotę - powiedział w pomeczowym wywiadzie na korcie centralnym nasz reprezentant.
W poniedziałek Polak i Rosjanin zaczęli mecz na korcie numer 2, ale we wtorek kontynuowali zmagania na korcie centralnym, bo organizatorzy obawiali się opadów deszczu. - To była pierwsza w moim życiu sytuacja, żebym przy tak zaawansowanym stanie meczu wracał do kontynuowania gry następnego dnia. To było coś nowego. Jednak to, co wczoraj nie funkcjonowało, dziś zafunkcjonowało u mnie perfekcyjnie. Wyciągnąłem wnioski w ciągu tych godzin - przyznał.
Już w środę Hurkacz zmierzy się z Rogerem Federerem, który 20 razy wygrywał turnieje Wielkiego Szlema. Szwajcar pokonał Polaka dwa lata temu w ćwierćfinale prestiżowej imprezy ATP Masters 1000 w Indian Wells. - To, co zrobił Federer dla tego sportu, to jak gra, to najlepsza rzecz, jaka mogła się dla tenisa przytrafić. Cieszę się na to spotkanie i proszę chociaż o trochę wsparcia w meczu z Rogerem - wyznał 24-latek z Wrocławia.
Zobacz także:
Wimbledon: 50. wielkoszlemowy ćwierćfinał Novaka Djokovicia
Wimbledon: historyczny wyczyn Kanadyjczyków
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak się poprawnie śpiewa hymn narodowy