Magdalena Fręch nie powtórzyła rezultatu Katarzyny Kawy. W Charleston zatrzymała ją turniejowa "jedynka"

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch stoczyła w sobotę dwugodzinny bój, ale nie uzyskała korzystnego rezultatu. Na mączce w Charleston skuteczniejsza od Polki w półfinale turnieju ITF o puli nagród 100 tys. dolarów okazała się najwyżej rozstawiona reprezentantka USA.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotnim półfinale Magdalena Fręch (WTA 158) zmierzyła się z Madison Brengle (WTA 86). Pochodząca z Dover 31-latka to najwyżej rozstawiona tenisistka na amerykańskiej mączce w Charleston. Polka zmierzyła się z nią po raz pierwszy na zawodowych kortach.

Choć reprezentantka gospodarzy jest wyżej notowana w światowej klasyfikacji, to trudno było wskazać faworytkę. Brengle triumfowała co prawda w Charleston w sezonie 2017, ale wydarzenia na korcie pokazały, że 23-latka z Łodzi jest w stanie zagrozić starszej przeciwniczce.

Serwis nie był mocną stroną obu pań w sobotnim spotkaniu. To był mecz walki, z dużą liczbą długich wymian, które kosztowały obie panie sporo sił. Kibice byli również świadkami dużej liczby przełamań. W partii otwarcia Fręch trzykrotnie nie wykorzystała przewagi breaka i nie wyserwowała zwycięstwa w 10. gemie. Potem obroniła dwie piłki setowe i doprowadziła do tie breaka. W rozgrywce tej minimalnie lepsza okazała się jednak Amerykanka.

W drugiej odsłonie Brengle szybko zdobyła przełamanie, ale Fręch wyrównała na po 1. Reprezentantka USA z czasem jednak coraz lepiej radziła sobie na korcie. W piątym gemie postarała się o kolejnego breaka i nie pozwoliła już Polce powrócić do gry. W dziewiątym gemie turniejowa "jedynka" wykorzystała premierową piłkę meczową i dzięki temu awansowała do finału.

Po 124 minutach Fręch przegrała z Brengle 6:7(6), 3:6. Łodzianka nie powtórzy finału, jaki uzyskała w Charleston w listopadzie zeszłego roku Katarzyna Kawa (przegrała w nim z Egipcjanką Mayar Sherif). Mimo tego nasza tenisistka może być zadowolona, bo w poniedziałek zaliczy awans w rankingu WTA, ponieważ zbliży się do powrotu do Top 150. Natomiast Brengle powalczy w niedzielę o tytuł ze swoją rodaczką Claire Liu (WTA 172).

LTP Charleston Pro Tennis, Charleston (USA)
ITF World Tennis Tour, kort ziemny, pula nagród 100 tys. dolarów
sobota, 8 maja

półfinał gry pojedynczej:

Madison Brengle (USA, 1) - Magdalena Fręch (Polska) 7:6(6), 6:3

Czytaj także:
Były 13. tenisista świata zakończył karierę
Rafael Nadal lepszy od Roberta Lewandowskiego

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: amatorzy mieli skakać do wody. Brutalne zderzenie z rzeczywistością!

Komentarze (6)
avatar
Allez
9.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tyle dzis wspominalem Claire ...a ona wlasnie pobila swoja zyciowke, awansujac o 44 miejsca w rankingu (na Nr 137). Ma prawie 21 lat i jakby zaczynala na nowo. Czytaj całość
avatar
Allez
9.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A jednak Claire w finale pokonala Brengle (notowaną blisko 100 miejsc wyzej) . Zrewanzowala sie wiec za porazke w tym samym Charleston, tyle ze sprzed 4 lat. Czytaj całość
avatar
Allez
9.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wtedy w Budapeszcie byl to gorzki final dla Claire Liu, bo jej juz drugi z rzedu przegrany. Rok pozniej zamiast niej juz grala Osuigwe, z tym samym skladem (bo Anisimova i Mc Nally maily jeszcz Czytaj całość
avatar
Allez
9.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Claire Liu znamy z tego, że wraz z Anisimova reprezentowala USA w finalach juniorskiego Fed Cup (do lat 16) w Budapeszcie w 2016 (Boszsz... to juz prawie 5 lat!). Doszly az do finalu z Polska. Czytaj całość
avatar
Allez
9.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz