To była niesamowita wymiana ciosów, w której pierwszoplanową postacią była Iga Świątek. Rywalki broniły się dzielnie, ratowały niesamowite piłki, ale finalnie to one skapitulowały.
- Co za punkt! Akcja meczu! Kto wie czy to nie jest jeden z bardziej widowiskowych punktów całego turnieju. Grały fantastycznie - mówił komentator Canal+, która transmitowała mecz.
Niestety wygrana piłka nie przełożyła się na końcowy triumf pary Świątek - Bethanie Mattek-Sands, które w walce o finał musiały uznać wyższość duetu Shuko Aoyama - Ena Shibahara (6:3, 6:7, 2:10).
Świątek i Mattek-Sands, dwie wielkoszlemowe mistrzynie, w swoim pierwszym wspólnym występie stworzyły jednak bardzo groźną parę. Polka w trzecim kolejnym starcie w deblu doszła do półfinału. W ubiegłym sezonie dokonała tego w Western & Southern Open w Nowym Jorku i Rolland Garos.
Mattek-Sands w swojej kolekcji ma 27 deblowych tytułów. Ostatni zdobyła dwa lata temu w Pekinie.
CO TO BYŁA ZA AKCJA
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 2, 2021
W meczu, w którym @iga_swiatek walczyła o finał debla w Miami mogliśmy zobaczyć akcję turnieju!
Choć punkt ten trafił na konto duetu Świątek - Mattek-Sands, to niestety musiały one uznać wyższość rywalek #Damyiasy pic.twitter.com/NTjQrpzAxc
Zobacz także:
Hubert Hurkacz świeci pełnym blaskiem. Sen o wiktorii może się spełnić
Wyjątkowy finał Hurkacza z Sinnerem. Takiego meczu nie było od 18 lat
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska liga i przypadkowy, wspaniały gol