Tenis. Dominic Thiem najbliżej "Wielkiej Trójki"? "Może z nimi rywalizować na równych warunkach"

Tenisiści bez informacji o starcie nowego sezonu. "To do bani, że wciąż nie wiadomo, co z kalendarzem"

Sezon 2020 był dla Dominika Thiema najlepszy w karierze. Austriak wygrał US Open i zdobył swoje pierwsze wielkoszlemowe trofeum, zagrał w meczach o tytuł w Australian Open i w ATP Finals, a rozgrywki zakończył na trzecim miejscu w rankingu. Nicolas Massu, trener tenisisty z Wiener-Neustadt, jest pod wrażeniem tych dokonań.

- Thiem w ciągu ostatnich dwóch lat osiągnął niesamowity poziom regularności - mówił w wywiadzie dla ADN Radio Chile. - W 2019 roku zdobył pięć tytułów, zagrał w wielkoszlemowym finale i awansował na czwarte miejsce w rankingu. Trudno było poprawić te osiągnięcia, a on w tym sezonie to zrobił. Jest trzeci na świecie, zdobył wielkoszlemowy tytuł i wygrywa na nawierzchniach, na których dotychczas nie miał tak dobrych wyników, jak na kortach ziemnych.

Massu i Thiem współpracują od lutego 2019 roku. - Poza talentem i siłą Dominic ma wyjątkową mentalność. Każdego dnia pracuje na 100 proc. Wciąż ma też pole do poprawy. A na tym poziomie nie jest to łatwe, bo margines jest bardzo mały - powiedział szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawi Joanna Jędrzejczyk. Na wakacjach w Meksyku

41-latek z Vina del Mar uważa, że jego podopieczny jest najbliżej, by dorównać poziomem Rogerowi Federerowi, Rafaelowi Nadalowi i Novakowi Djokoviciowi, którzy tworzą tzw. "Wielką Trójkę" męskiego tenisa i są najbardziej utytułowanymi graczami w dziejach

- To trzech najlepszych tenisistów w historii. Trudno jest grać przeciw nim. Ale jeśli jest ktoś, kto może z nimi rywalizować na równych warunkach, to jest to Dominic. To kompletny zawodnik - bardzo dobrze gra na wszystkich nawierzchniach, ma świetny serwis, forhend i bekhend oraz dobrze porusza się po korcie - ocenił szkoleniowiec.

Massu, dwukrotny złoty medalista olimpijski sprzed 16 lat, odegrał dużą rolę w decyzji Thiema o występie w przyszłorocznych igrzyskach w Tokio. - Bardzo cieszę się, że podjął taką decyzję - wyjawił Chilijczyk.

Andre Agassi zachwyca się Federerem, Nadalem i Djokoviciem. Cieszy się, że uniknął ich dominacji