O miejsce w głównej drabince Katarzyna Kawa (WTA 125) zagrała w niedzielę z oznaczoną "12" Danką Kovinić (WTA 92). Trwające dwie godziny i 27 minut spotkanie wygrała Czarnogórka 3:6, 6:4, 6:3, która poprawiła na 3-0 bilans zawodowy z Polką. Co ciekawe, za każdym razem wracała ze stanu 0-1 w setach.
W sobotę Kawa obroniła dwa meczbole i zdołała pokonać Amerykankę Christinę McHale. Tym razem szczęśliwego zakończenia nie było. To Czarnogórka, która parę dni temu przegrała z Eugenie Bouchard w ćwierćfinale zawodów WTA International na mączce w Stambule, uzyskała po trzysetowej walce korzystny wynik.
Kawa zaczęła dobrze. Już w gemie otwarcia zdobyła przełamanie, a potem dołożyła kolejnego breaka i wyszła na 4:1. Kovinić zmniejszyła wówczas stratę do jednego gema. Ostatnie słowo należało jednak do Polki, który przy podaniu przeciwniczki wykorzystała pierwszą piłkę setową. Premierową odsłonę zwieńczyła rezultatem 6:3.
ZOBACZ WIDEO: US Open. Dyskwalifikacja Djokovicia. Czy Wojciech Fibak podjąłby inną decyzję? "Regulamin jest restrykcyjny"
Niesamowita walka była w drugiej partii. Czarnogórka przełamała na 2:1, ale nasza tenisistka natychmiast wyrównała. Potem miał miejsce bardzo zacięty szósty gem, w którym Kovinić odparła aż siedem break pointów i było po 3. Przy stanie po 4 Polka łatwo dała się przełamać. Teraz Kovinić obroniła trzy break pointy, zanim wykorzystała drugiego setbola.
W trzeciej odsłonie Czarnogórka znów jako pierwsza przełamała i to w trzecim gemie. Kawa natychmiast odpowiedziała, po czym wysunęła się na 3:2. Było to jej ostatnie prowadzenie w tym pojedynku. W siódmym gemie Kovinić przełamała serwis Polki do zera. Po kolejnej zmianie stron zwieńczyła dzieło, wykorzystując przy podaniu rywalki już pierwszą piłkę meczową.
To nie było piękne widowisko, ale typowy mecz walki. Kawa zdobyła przy własnym podaniu zaledwie 49 proc. piłek, a Kovinić 53 proc. Polka wykorzystała tylko pięć z 19 wypracowanych break pintów, na co Czarnogórka odpowiedziała sześcioma przełamaniami z 11 okazji. Na 194 rozegranych punktów 101 zdobyła rozstawiona z 12. numerem 25-latka.
W niedzielę pierwszą rywalkę poznała Iga Świątek, która w tym roku zadebiutuje na kortach Foro Italico. Przeciwniczką 19-latki z Raszyna będzie Arantxa Rus. Holenderka pokonała kolejno w dwustopniowych eliminacjach Rosjankę Ludmiłę Samsonową 6:1, 6:3 oraz Węgierkę Timeę Babos 6:0, 6:1.
Świątek pierwszy mecz w międzynarodowych mistrzostwach Włoch rozegra we wtorek. W poniedziałek natomiast wystąpią Magda Linette i Hubert Hurkacz. Poznanianka zmierzy się z Łotyszką Jeleną Ostapenko, a wrocławianin z Brytyjczykiem Danielem Evansem.
Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
WTA Premier 5, kort ziemny, pula nagród 1,692 mln euro
niedziela, 13 września
II runda eliminacji gry pojedynczej:
Danka Kovinić (Czarnogóra, 12) - Katarzyna Kawa (Polska) 3:6, 6:4, 6:3
Czytaj także:
US Open: był zdyskwalifikowany, teraz odniósł się do sprawy Novaka Djokovicia
US Open: amerykański trener o niebezpiecznym nawyku tenisistów