W ramach serii "Ultimate Doubles Player" atptour.com przyjrzało się Łukaszowi Kubotowi. Lubinianin ma w swoim arsenale broń, która daje mu ogromną przewagę na korcie. Nasz reprezentant potrafi znakomicie returnować, co zaprowadziło go na szczyt rankingu deblistów i pozwoliło wygrać dwa turnieje wielkoszlemowe - Australian Open 2014 i Wimbledon 2017.
- Swego czasu miałem do czynienia z kilkoma bombami "Kubiego" i jestem przekonany, że moi partnerzy również - wyznał Jamie Murray, który także wspiął się na pierwsze miejsce w klasyfikacji ATP w grze podwójnej.
- Returnuje w sposób bardzo agresywny, z zamiarem jednoczesnego rozpoczęcia i skończenia punktu. Jeśli zaserwujesz w złe miejsce, to twój partner przy siatce może mieć kłopoty. To dość przerażające - stwierdził Raven Klaasen, oceniając siłę returnu Kubota.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnie
Jeszcze lepiej ujął to Rajeev Ram. - Jest w stanie posłać wygrywający forhend czy bekhend z prędkością 100 mil na godzinę. Czujesz, że piłka wraca szybciej niż po twoim serwisie. To zastraszające uczucie, ponieważ wiesz, że jeśli trochę zwolnisz serwis, to on pośle twojego partnera deblowego do szpitala.
Najlepiej zna Polaka jego brazylijski partner Marcelo Melo, z którym obecnie zajmuje wspólnie piąte miejsce w rankingu deblistów. - "Kubi" jest bardzo dobry na returnie. Wskazałbym go jako najbardziej agresywnego spośród moich partnerów, ponieważ wszyscy wiedzą, że jest niebezpieczny. Może returnować po krosie czy po linii. Tenisiści zwykle boją się zagrać woleja, gdy piłka wraca.
Kubot i Melo wygrali pod koniec lutego turniej ATP Tour 500 w meksykańskim Acapulco. Potem nie wzięli udziału w zawodach w Indian Wells, ponieważ rywalizacja została zawieszona z powodu pandemii COVID-19. Tenisiści mają wrócić do gry w drugiej połowie sierpnia.
Czytaj także:
Diego Schwartzman krytycznie o ATP
Miedwiediew: W meczu tenisowym musisz złamać rywala psychicznie