Matteo Berrettini zwycięzcą Ultimate Tennis Showdown. Patrick Mouratoglou chce organizować drugą edycję

PAP/EPA / ANDREAS SCHAAD / Na zdjęciu: Matteo Berrettini
PAP/EPA / ANDREAS SCHAAD / Na zdjęciu: Matteo Berrettini

Matteo Berrettini wygrał pierwszą edycję Ultimate Tennis Showdown (UTS). Patrick Mouratoglou, organizator pokazowych zawodów w Nicei, planuje powtórkę i to jeszcze przed wielkoszlemowym US Open 2020.

Trener Sereny Williams zaproponował kibicom tenis w nowej formule. Zawodnicy nie grali setów, ale walczyli o punkty w ramach czterech 10-minutowych kwart. Daną część meczu wygrywał ten, który zdobył ich najwięcej. Tenisiści mogli brać czas na konsultację z trenerem, z którym musieli porozumiewać się w języku angielskim. Aby było jeszcze ciekawiej, gracze mieli do dyspozycji karty, które mogły im pomóc w zdobyciu przewagi na korcie.

Ultimate Tennis Showdown (UTS) rozegrano na przestrzeni pięciu weekendów i okazał się bezpieczną imprezą w dobie pandemii COVID-19. Po zmaganiach w fazie grupowej do półfinału awansowali Stefanos Tsitsipas, Matteo Berrettini, Richard Gasquet i David Goffin. Faworytem zdawał się być najwyżej notowany w rankingu ATP z całej czwórki Grek. On też pokonał Goffina 3:0. Jego rywalem w finale został Berrettini, który potrzebował dogrywki, aby wyeliminować Gasqueta (3:2).

Finał zapowiadał się interesująco, zwłaszcza że tydzień wcześniej Tsitsipas potrzebował dogrywki (nagła śmierć), aby wygrać z Berrettinim w fazie grupowej. Decydujący mecz znów rozpoczął się od prowadzenia Włocha, który wyszedł na 2:0 w kwartach. Potem do głosu doszedł faworyzowany Grek i szybko zrobiło się po 2. Tym razem jednak Berrettini zachował w dogrywce zimną krew i po obronie meczbola zwyciężył 3:2 (16:15, 15:12, 12:14, 8:15, 4:2).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnie

- Rozegrałem dwa bardzo wyczerpujące mecze i jestem bardzo zmęczony. Mam nadzieję, że podobało się wam to, co widzieliście na przestrzeni tych pięciu tygodni. Słyszałem, że turniej może się odbyć po raz drugi, ale nie jestem pewny, czy w nim zagram - powiedział w pomeczowym wywiadzie Berrettini.

Włoch na pewno miał prawo być zmęczony. Jeszcze w sobotę rywalizował na kortach ziemnych w austriackim Kitzbuehel, gdzie odbyła się pokazowa impreza Thiem's Seven. W ciągu doby szybko przeniósł się na nawierzchnię twardą do Nicei. Teraz poleci do Berlina, gdzie we wtorek czeka go występ w zawodach na kortach trawiastych.

Patrick Mouratoglou zebrał sporo pochlebnych opinii za organizację UTS. Francuski szkoleniowiec pochwalił się, że samych subskrypcji do oglądania meczów było 50 tys. Pojedynki były zresztą transmitowane przez Eurosport. Nic więc dziwnego, że planuje drugą edycję i być może uda się ją przeprowadzić jeszcze przed US Open 2020.

Czytaj także:
Gilles Simon: Ludzi wkurza, że Djoković jest taki silny
Danił Miedwiediew nie może doczekać się powrotu na korty

Komentarze (2)
avatar
Fanka Rożera
13.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy podoba ci się atak medialny na Djokovicia i jego rodzinę? 
avatar
Fanka Rożera
13.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Miał szczęście Włoch, Wygrał, bo Djocovid był zgodnie z życzeniem Maestro Pióra trzymany w kagańcu i izolowany z rodziną.