Odbywający się w miniony weekend w Zadarze turniej serii Adria Tour został przerwany, gdy Grigor Dimitrow poinformował, że jest zakażony koronawirusem. W chorwackim środowisku tenisowym winą za fiasko imprezy i całego cyklu, który został zakończony po tym, jak COVID-19 wykryto też u Novaka Djokovica, Borny Coricia i Viktora Troickiego, obarczono Nikolinę Babić i Nevena Nakicia, odpowiednio: prezydent i wiceprezydenta krajowego związku (HTS). Ci bronią się, że "popełniono drobne błędy, ale sama idea była dobra".
Tymczasem mający ogromne doświadczenie w organizacji imprez tenisowych Felix Lukas, obecnie dyrektor imprezy WTA w Bol, uważa, że te błędy nie były "drobne" i mocno skrytykował sposób przeprowadzenia zawodów.
- Organizacja była katastrofalna. Nie wdrożono żadnych środków epidemiologicznych. Przy wejściu na korty nie było nawet żelu do dezynfekcji rąk. To, jak się to potoczyło, jest okropne, a można było tego uniknąć - mówił Lukas, cytowany przez dziennik "Vercernji List".
- Dla mnie jest jasne, że wszyscy chcieli być widziani obok Novaka Djokovicia, a niewielu zajmowało się szczegółami dotyczącymi organizacji turnieju. Jeśli w związku nie ma odpowiednich ludzi, to niech następnym razem zatrudnią kogoś, kto wie, jak wykonywać tę pracę - grzmiał.
- Musiało dojść do niepowodzenia, ponieważ nikt nie szanował zasad, a turniej był organizowany przez niekompetentnych ludzi - dodał Lukas.
ZOBACZ WIDEO: Orlen nie rezygnuje ze wspierania polskiego sportu w czasie kryzysu. "Zwiększyliśmy na to budżet o prawie 100 procent"