- Nie boję się fuzji i taki pomysł mnie nie przestraszył. Jestem pierwszy, który pochwala takie myślenie, ale trzeba mieć świadomość, że to długa i kręta droga - powiedział Steve Simon w wywiadzie dla "New York Times".
Dyskusja na temat fuzji ATP i WTA rozgorzała po wpisie Rogera Federera na Twitterze. Szwajcar szybko uzyskał poparcie w tej sprawie. Ujawniono również, że toczą się już pewne rozmowy. Szef organizacji odpowiedzialnej za kobiecy tenis wyznał, że nie można tego nazwać przejęciem.
- Tu nie chodzi o próbę uratowania WTA. Nic nam nie będzie. Możemy zrobić właściwą rzecz pod kątem biznesowym i w końcu połączyć nasz sport. Myślę, że WTA będzie bardzo popierać tę koncepcję - przyznał.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Mistrz olimpijski jest strażakiem. Zbigniew Bródka opowiedział o pracy w czasach zarazy
Rozprzestrzeniający się po świecie koronawirus stał się przyczyną do stosownych rozmów. - Kryzys i związane z nim wyzwania mogą również dać szansę - zauważył Simon. - To wyjątkowy moment, który zmusza nas do myślenia w innych kategoriach niż dotychczas. Na pewno zajmie to trochę czasu, ale jeśli będziemy w tym zgodni, to będziemy w stanie to zrobić - dodał.
Przypomnijmy, że z powodu pandemii COVID-19 wszelkie tenisowe rozgrywki międzynarodowe są zawieszone co najmniej do 13 lipca. Pojawiły się już doniesienia, że przerwa w tourze zostanie przedłużona.
Czytaj także:
Boris Becker zwolennikiem fuzji ATP i WTA
Danił Miedwiediew wspomniał najgorszą porażkę w karierze