Przypomnijmy, że z powodu pandemii COVID-19 rozgrywki międzynarodowe są zawieszone co najmniej do 13 lipca. Pojawiły się już doniesienia, że przerwa w tourze zostanie przedłużona. Nie można również wykluczyć, że w 2020 roku nie będzie już zawodowego tenisa. Tak uważa m.in. Rafael Nadal.
- Mam nadzieję, że uda nam się wrócić przed końcem roku, ale, niestety, nie sądzę. Myślę, że sezon 2020 jest praktycznie stracony. Wierzę, iż możemy rozpocząć ponownie w przyszłym roku. Mam nadzieję, że tak będzie - powiedział Hiszpan w rozmowie z dziennikiem "El Pais".
Swoje obawy aktualny wicelider rankingu ATP wyraził już pod koniec kwietnia podczas telekonferencji zorganizowanej przez Hiszpański Związek Tenisowy. - W tenisie trzeba podróżować co tydzień, jeździć do różnych krajów, zatrzymywać się w hotelach. Nawet jeśli mielibyśmy grać bez publiczności, do organizacji turnieju potrzeba wielu zaangażowanych osób i nie można tego ignorować. Widzę poważny problem, jeśli chodzi o rozgrywki międzynarodowe - mówił Rafa.
Nadal patrzy już na zawodowy tenis bardziej pod kątem 2021 roku. Bardzo chciałby, aby zgodnie z planem rozegrany został styczniowy Australian Open. - Martwię się bardziej o Australian Open niż o to, co wydarzy się pod koniec tego roku - wyznał 19-krotny mistrz wielkoszlemowy.
Czytaj także:
Boris Becker zwolennikiem fuzji ATP i WTA
Danił Miedwiediew wspomniał najgorszą porażkę w karierze
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Mistrz olimpijski jest strażakiem. Zbigniew Bródka opowiedział o pracy w czasach zarazy