Karol Beck nie był czołową postacią męskich rozgrywek. W zawodowej karierze nie wygrał turnieju rangi ATP Tour, wystąpił w trzech finałach (jednym w singlu i dwóch w deblu), w Wielkim Szlemie jego najlepszym wynikiem jest 1/8 finału US Open 2004, a w rankingu najwyżej wspiął się na 35. pozycję. Życiowy sukces mógł odnieść w barwach reprezentacji Słowacji, z którą w 2005 roku sensacyjnie dotarł do finału Pucharu Davisa. W przegranym meczu o tytuł z Chorwacją jednak nie wystąpił, bo był wówczas zawieszony za doping - w jego organizmie wykryto clenbuterol.
- Po wygranym meczu w deblu w Pucharze Davisa miałem kontrolę antydopingową - wspominał, cytowany przez portal puntodebreak.com. - Później otrzymałem od ITF informację, że miałem pozytywny wynik. To było dla mnie szokiem, bo kilkanaście dni wcześniej podczas US Open przeszedłem test i wtedy wynik był negatywny.
Sprawa Słowaka jest podobna do przypadku Nicolasa Jarry'ego, który kilkanaście dni temu został zdyskwalifikowany na dziewięć miesięcy. U obu stężenie zakazanych środków w organizmach było niewielkie, obydwaj w trakcie dochodzenia współpracowali z ITF i podkreślali, że nigdy świadomie nie stosowali dopingu. Mimo to zostali ukarani.
ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"
- Przydarzyło mi się coś bardzo podobnego. Nie znam tej sprawy dokładnie, ale skoro w jego organizmie znaleźli niedozwolone środki, musi zaakceptować karę. W tym świecie musimy być 100 proc. ostrożni i dokładnie wiedzieć, co jemy i pijemy - stwierdził 38-latek z Bratysławy.
- Rozumiem jego uczucia - kontynuował. - Ja też czułem się niewinny, bo nigdy nie oszukiwałem. Niestety, mimo wielu starań, zostałem ukarany i spędziłem dwa lata bez tenisa.
Beck ostrzegł Jarry'ego, że po powrocie na korty może do niego przylgnąć łatka czarnej owcy rozgrywek. - Kiedy wróciłem, wszyscy na mnie źle patrzyli. Postrzegali mnie jako dopingowicza. Ale Jarry jest młodym i silnym tenisistą. Ma czas jeszcze się wzmocnić fizycznie i psychicznie - powiedział Słowak.
Tenisiści w zawieszeniu. Diego Schwartzman: Mamy tak siedzieć do końca roku? Zarządzanie jest złe