Mandy Minella o łączeniu macierzyństwa z tenisem. "Wiele zawodniczek udowadnia, że jest to możliwe"

Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Mandy Minella
Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Mandy Minella

- Kobiety grają teraz dłużej i pozostają w dobrej formie. Wiele zawodniczek udowadnia, że łączenie macierzyństwa i tenisa jest jak najbardziej możliwe - powiedziała Mandy Minella.

W tym artykule dowiesz się o:

W październiku 2014 roku Mandy Minella (WTA 147) została żoną Tima Sommera, swojego. Trzy lata później reprezentantka Luksemburga urodziła córkę, Emmę Linę. W wywiadzie dla tennismagazin.de mówiła o łączeniu macierzyństwa i tenisa.

- Kobiety grają dłużej i pozostają w dobrej formie. Teraz tenis pozwala zarabiać dobre pieniądze, więc nie trzeba kończyć kariery w wieku 25 lat, aby założyć rodzinę. Kiedyś nie miało to sensu, bo tylko najlepsi mieli dobre dochody. Teraz wiele zawodniczek udowadnia, że łączenie macierzyństwa i tenisa jest jak najbardziej możliwe - powiedziała Minella.

Reprezentantka Luksemburga mówiła, jak wyglądał jej trening po urodzeniu córki. - Po powrocie mogłam trenować na pełnych obrotach, bo dziecko dużo spało, więc było trochę łatwiej. Teraz potrzebuje więcej uwagi, więc czasem muszę zaniedbać trening. Wyzwaniem jest utrzymanie sprawności fizycznej na takim poziomie, aby móc codziennie grać mecze i nie umierać w trzecim secie - stwierdziła.

ZOBACZ WIDEO: Mateusz Bieniek zawiedziony zakończeniem rozgrywek w Serie A. "Szkoda, bo byliśmy na pierwszym miejscu"

Minella jest w dobrym kontakcie z Tatjaną Marią. - Ona też ma dziecko i dała mi wiele rad. Serena Williams i Wiktoria Azarenka to inny świat. Mają więcej opcji, cały zespół do pomocy. My podróżujemy w trójkę, razem z mężem i Emmą. Czasem jest obecna jeszcze moja mama, która nas wspiera - wyjawiła finalistka turnieju w Gstaad z 2018 roku.

Była 66. rakieta globu wyjaśniła, jak dziecko zmieniło jej sposób patrzenia na świat. - Podchodzę do tenisa bez tak wielkich emocji. To jest moja praca. Wykonuję ją dobrze, więc nadal to robię. Ale nie jest to już najważniejsza rzecz w moim życiu. Kiedy schodzę z kortu i widzę córkę, o wszystkim innym zapominam. Nie marnuję czasu na negatywne emocje. Jestem normalną mamą - skomentowała.

Zobacz także:
Znamy połowę składu Mutua Madrid Open Virtual Pro. Wiktoria Azarenka i Gael Monfils dołączyli do uczestników
Randka za cztery tysiące dolarów. Eugenie Bouchard pomaga w walce z koronawirusem

Komentarze (0)