Z powodu epidemii koronawirusa Roland Garros został przełożony na jesień. Wielkoszlemowy turniej w Paryżu miał odbyć się w dniach 25 maja - 7 czerwca, lecz zostanie rozegrany w terminie 20 września - 4 października.
Ta informacja wywołała falę negatywnych komentarzy w świecie tenisa. Tenisiści podkreślali, że organizatorzy nie konsultowali z nimi tej decyzji. Kontrowersje wzbudza także nowy termin, bo Roland Garros rozpocznie się zaledwie tydzień po zakończeniu innej wielkoszlemowej imprezy, US Open. Do grona krytyków dołączył też Roberto Bautista.
- Nie rozumiem samowolnej decyzji organizatorów Rolanda Garrosa o przełożeniu turnieju i przeniesieniu go na wrzesień - powiedział, cytowany przez portal ubitennis.net, Hiszpan, który w Paryżu dwukrotnie (w sezonach 2016-17) dotarł do 1/8 finału. - Uważam, że to nie jest dobre, gdy takie decyzje są podejmowane bez konsultacji z tenisistami.
Bautista, aktualnie 12. gracz rankingu ATP, również zwrócił uwagę na niekorzystny termin rozegrania turnieju. - Nie sądzę, że czas po US Open to najlepszy termin. To sprawi, że zmienimy nawierzchnię bez odpoczynku i zaraz po turnieju, w którym mecze będą odbywać się w formule do trzech wygranych setów - wyjaśnił swoje stanowisko.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"