Tenis. Challenger Pau: kolejna pewna wygrana Jerzego Janowicza. Polak powalczy o ćwierćfinał

Getty Images / Clive Mason / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz
Getty Images / Clive Mason / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz

Jerzy Janowicz jest już w III rundzie halowych zawodów ATP Challenger Tour na kortach twardych we francuskim Pau. We wtorek polski tenisista w dwóch setach wygrał z Maxime'em Janvierem.

W poniedziałek Jerzy Janowicz (ATP 1039) pewnie zwyciężył Czecha Zdenka Kolara. We wtorek zmierzył się z Francuzem Maxime'em Janvierem (ATP 173) i znów pokazał się z bardzo dobrej strony. Łodzianin ponownie ani razu nie stracił serwisu, co pomogło mu w dwusetowym zwycięstwie.

Premierowa odsłona padła łupem Polaka po przełamaniu zdobytym w trzecim gemie. Po świetnym returnie Janowicza tenisista gospodarzy znalazł się pod presją i popełnił podwójny błąd. Po chwili doszło do krótkiej wymiany i Janvier wpakował piłkę w siatkę. Nasz reprezentant nie pozwolił rywalowi wrócić do gry w pierwszym secie i stracił tylko sześć punktów przy własnym podaniu.

Historia powtórzyła się na początku drugiej partii. Francuz znów znalazł się pod presją i w najważniejszym momencie popełnił podwójny błąd. Strata serwisu nie zniechęciła go jednak do walki, ale Janowicz zachował zimną krew w sytuacji zagrożenia. W czwartym gemie posłał dwa potężne podania, a break pointa w ósmym gemie skasował po nieczystym forhendzie przeciwnika.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiesporcie: przewrotka sprzed linii pola karnego. Co za strzał!

Po pięciu kwadransach Janowicz wygrał pewnie 6:4, 6:4. We wtorek miał osiem asów (w poniedziałek aż 23), ale najważniejsze były dwa zdobyte przełamania i kontrola wydarzeń na korcie. Polak zameldował się w III rundzie, dzięki czemu awansuje w rankingu o 200 miejsc. W czwartek na jego drodze stanie Włoch Lorenzo Giustino (ATP 153).

Terega Open Pau-Pyrennes, Pau (Francja)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 92 tys. euro
wtorek, 25 lutego

II runda gry pojedynczej:

Jerzy Janowicz (Polska, WC) - Maxime Janvier (Francja, 10) 6:4, 6:4

Czytaj także:
Delray Beach: jedna niedziela, dwie bitwy Reilly'ego Opelki
Marsylia: Stefanos Tsitsipas obronił tytuł

Źródło artykułu: