Tenis. WTA Dubaj: Kim Clijsters postraszyła Garbine Muguruzę. "Drugi set to pozytywne doświadczenie"

PAP/EPA / ALI HAIDER / Na zdjęciu: Kim Clijsters
PAP/EPA / ALI HAIDER / Na zdjęciu: Kim Clijsters

- Patrząc na to, jak zaczęłam pierwszy set, a następnie poprawiłam się i wróciłam w drugim, jest to pozytywne doświadczenie. Chcę to utrzymać w kolejnych meczach - powiedziała Kim Clijsters po porażce z Garbine Muguruzą w I rundzie turnieju w Dubaju.

W poniedziałek nastąpił powrót Kim Clijsters do tenisa po ośmiu latach. W Dubaju rozegrała pierwszy mecz od US Open 2012, gdy w II rundzie została pokonana przez Laurę Robson. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich Belgijka uległa 2:6, 6:7(6) Garbine Muguruzie. W drugim secie Clijsters ruszyła w pogoń z 0:3 i pokazała sporo dobrego tenisa.

- Drugi set zrobił dużą różnicę w porównaniu z pierwszym. Czasami czułam, że byłam blisko. Zaczęłam lepiej czytać grę Garbine, przyzwyczajałam się do jej rytmu. Momentami dominowałam w niektórych punktach i to jest dobre uczucie. Patrząc na to, jak zaczęłam pierwszy set, a następnie poprawiłam się i wróciłam w drugim, to jest to bardzo pozytywne doświadczenie. Chcę to utrzymać w kolejnych meczach - cytuje Clijsters puntodebreak.com.

Czynnikiem motywującym Belgijkę do walki była duża liczba wspierających ją kibiców. - Widok belgijskich flag był dla mnie bardzo emocjonalny. To miłe uczucie. Pomaga w takich chwilach, jak pierwszy set, w którym czułam, że muszę dużo pracować, aby wygrywać mecze. Takie wsparcie zdecydowanie pomaga za każdym razem, gdy stajesz na linii, zapominasz o tym, co się do tej pory wydarzyło i zaczynasz od zera. Zachowujesz pozytywne nastawienie i walczysz - stwierdziła była liderka rankingu.

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #42 (całość): hity w KSW, kulisy wyboru rywala "Pudziana", ACA zmienia strategię

Clijsters doceniła bardzo dobrą grę Muguruzy w najważniejszych punktach. - Miałam szansę wygrać drugi set, jednak Garbine pokazała się ze świetnej strony, gdy miałam swoje szanse. To właśnie była jedna z największych różnic, jak Garbine poradziła sobie, gdy musiała stawić czoła trudnym sytuacjom - skomentowała Belgijka, która pierwszy wielkoszlemowy tytuł w singlu zdobyła w US Open 2005. Debiut w zawodowym tenisie zanotowała w 1997 roku.

To jej drugi powrót do tenisa. Pierwszy wypadł niewiarygodnie. W zaledwie trzecim starcie wygrała US Open 2009. Zdobyła wówczas wielkoszlemowy tytuł jako pierwsza mama od czasu Evonne Goolagong (Wimbledon 1980). W 2008 roku Clijsters urodziła pierwsze dziecko, córkę Jadę. W 2010 obroniła w Nowym Jorku tytuł, a później triumfowała w Australian Open 2011.

W 2013 i 2016 roku Belgijka i jej mąż Brian Lynch, były koszykarz, zostali rodzicami dwóch synów, Jacka i Blake'a. 36-letnia Clijsters zatęskniła za sportową rywalizacją i postanowiła wrócić jeszcze raz. Kolejne starty zdobywczyni 41 singlowych tytułów WTA ma zaplanowane w marcu, w Monterrey i Indian Wells.

Zobacz także:
WTA Dubaj: Ons Jabeur zwyciężyła Alison Riske. Marketa Vondrousova i Elise Mertens w II rundzie
Magda Linette z drugim tytułem. Czy śledzisz karierę Polki? Sprawdź się w naszych quizie!

Komentarze (0)