Dominic Thiem w przeszłości wygrał cztery z dziewięciu meczów z Rafaelem Nadalem, ale wszystkie na ceglanej mączce i nigdy w turnieju wielkoszlemowym. W środę przełamał obie te bariery. Po raz pierwszy ograł Hiszpana na innej nawierzchni niż ziemna i w imprezie Wielkiego Szlema. W ćwierćfinale Australian Open 2020 po ponad czterogodzinnej niesamowitej batalii Austriak zwyciężył 7:6(3), 7:6(4), 4:6, 7:6(6).
Obaj od początku weszli na najwyższe obroty i zasypywali się potężnymi uderzeniami. Rozgrywali długie i wyczerpujące punkty. Większość akcji toczyła się z głębi kortu, ale starali się też zmieniać rytm gry i wykorzystywać całą geometrię kortu. Tenisistą, który dążył do skracania akcji, był Nadal. Thiem częściej i chętniej biegał daleko poza linią końcową oraz próbował przedłużać wymiany.
W premierowej partii Nadal prowadził już 5:3 i miał setbola, ale nie wykorzystał szansy i roztrwonił przewagę. W tie breaku źle funkcjonował forhend Hiszpana i to kosztowało go porażkę w partii. Druga odsłona niemal identyczny przebieg. Znów tenisista z Majorki objął prowadzenie z przełamaniem, ale ponownie oddał serwis i doszło do 13. gema. I, jak za pierwszym razem, górą w dodatkowej rozgrywce okazał się Thiem.
Nadal znalazł się w bardzo niekomfortowej sytuacji. Nie dość, że wyraźnie przegrywał, to jeszcze był rozdrażniony. Złość Hiszpana wywołała sędziująca spotkanie Aurelie Tourte, która najpierw ukarała go ostrzeżeniem za przedłużanie rozpoczęcia gry, a następnie nie pozwoliła skorzystać z weryfikacji komputerowej. Lider rankingu próbował dochodzić swoich racji u supervisora kortu, lecz nic nie wskórał.
Mimo niesprzyjających okoliczności, Nadal zacisnął zęby i walczył. Wygrał trzecią partię 6:4, a na początku czwartej miał szansę na przełamanie, której jednak nie wykorzystał, i to się na nim zemściło, bo po chwili sam oddał podanie, psując forhend. To dało ogromny impuls Thiemowi. Austriak prowadził 2-1 w setach, miał przewagę breaka i zmierzał po zwycięstwo. Jednak nie wytrzymał napięcia i w gemie, w którym serwował by zakończyć mecz, popełnił serię błędów i został przełamany.
Nadal wrócił do gry, a publiczność na trybunach Rod Laver Arena eksplodowała. Ostatecznie znów doszli do tie breaka. Była to rozgrywka nerwów i błędów. Gdy wydawało się, że to Thiem opanował emocje, znów zawiódł. Austriak prowadził 6-4, co oznaczało dwa meczbole, lecz przy pierwszym trafił z forhendu w siatkę, a przy drugim minimalnie przestrzelił lob. O tym, że zagranie nie trafiło w kort, rozstrzygnął dopiero system challenge.
Na tablicy wyników pojawił się rezultat 6-6 i walka wciąż trwała. W następnej wymianie Thiem popisał się minięciem z bekhendu i dzięki temu uzyskał trzecią piłkę meczową. I tym razem zakończył pojedynek, ale musiał pomóc mu Nadal, który uderzył z forhendu w siatkę.
Ten pasjonujący spektakl trwał aż cztery godziny i dziesięć minut. W tym czasie Thiem zaserwował 14 asów, czterokrotnie został przełamany, wykorzystał trzy z ośmiu break pointów, posłał 65 zagrań kończących, popełnił 49 niewymuszonych błędów i łącznie zdobył 148 punktów, o pięć więcej od rywala. Z kolei Nadalowi zapisano 11 asów, 49 uderzeń wygrywających oraz 33 pomyłki własne.
- W dwóch pierwszych setach zagrałem bardzo dobrze w tie breakach - analizował tenisista z Wiener-Neustadt. - W czwartym chciałem jak najdłużej utrzymać się w grze, a gdy go przełamałem, a potem serwowałem, by wygrać, było to dla mnie mentalnie trudne i nie mogłem sobie z tym poradzić. W mojej głowie pojawiło się kilka demonów, za bardzo się spieszyłem i popełniałem błędy. Dlatego bardzo się cieszę, że wygrałem kolejnego tie breaka.
Dla Thiema to piąty w karierze awans do wielkoszlemowego półfinału. Wszystkie poprzednie uzyskał w Rolandzie Garrosie (w latach 2016-19). Został pierwszym w historii Austriakiem, który co najmniej pięciokrotnie docierał do 1/2 finału imprezy Wielkiego Szlema. Stał się też drugim reprezentantem swojego kraju w najlepszej "czwórce" zawodów w Melbourne po Thomasie Musterze.
O finał, w piątek, Thiem zmierzy się z Alexandrem Zverevem. - Jesteśmy przyjaciółmi i bardzo się cieszę, że on pierwszy raz zagra w wielkoszlemowym półfinale. Wiemy, jak grać w Wielkich Szlemach. Zagramy na fajnym korcie, a atmosfera będzie miła. Nie mogę się doczekać - powiedział Austriak.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 71 mln dolarów australijskich
środa, 29 stycznia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Dominic Thiem (Austria, 5) - Rafael Nadal (Hiszpania, 1) 7:6(3), 7:6(4), 4:6, 7:6(6)
Program i wyniki turnieju mężczyzn
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w futsalu