4 
Po problemach z nadgarstkami, Juan Martin del Potro od 1,5 roku zmaga się z bólem kolana. Gdy wydawało się, że wszystko wraca do normy, tenisiście z Tandil odnowiła się kontuzja podczas turnieju ATP Tour 500 na trawnikach londyńskiego Queen's Clubu. Mistrz US Open 2009 zdecydował się wówczas na zabieg u doktora Angela Ruiza-Cotorro w Barcelonie, ale problem nie został rozwiązany.
Del Potro nie wrócił do rywalizacji ani podczas sezonu w europejskich halach (październik-listopad 2019), ani nie poleciał na Antypody na Australian Open 2020. Teraz już wiadomo, że nie zagra również w lutowej imprezie ATP Tour 250 w Delray Beach. W niedzielę sztab tenisisty wydał komunikat odnośnie przyszłości "Palito".
"Po konsultacjach w Argentynie, Europie i USA większość lekarzy opowiedziała się za operacją prawego kolana. Po dokładnej analizie, Delpo zaufał doktorowi Lee Kaplanowi, który przeprowadzi zabieg w poniedziałek 27 stycznia" - poinformowano na Instagramie. Termin powrotu zawodnika do rywalizacji pozostaje oczywiście wielką niewiadomą.
ZOBACZ WIDEO: Transferowa karuzela na ostatniej prostej! "Tylko do tej ligi może w tej chwili trafić Krzysztof Piątek"
Jak głosi dalej komunikat, del Potro miał po czerwcowej operacji problemy nie tylko z bieganiem czy skakaniem, ale również wykonywaniem codziennych czynności, takich wchodzenie po schodach. "Mimo tego pozostawał aktywny, ponieważ liczył na szybki powrót do gry. Oprócz rehabilitacji, ćwiczył na siłowni. (...) Niestety ból nigdy nie ustąpił, co zmusiło go do odwołania występów w jesiennych turniejach. Delpo szukał także nowych rozwiązań, ale ostatecznie uznano, że operacja jest konieczna" - napisano.
Zobacz także:
Australian Open: Petra Kvitova skruszyła opór Marii Sakkari
Australian Open: Novak Djoković pewnie w ćwierćfinale
