- Gdyby ktoś przed startem turnieju powiedział mi, że Iga zajdzie tak daleko, nie uwierzyłbym - mówi Piotr Sierzputowski w rozmowie z Polskim Radiem.
Iga Świątek nie wystąpiła w żadnym turnieju przed Australian Open. Można było się obawiać o to, jak się zaprezentuje, ale Polka w trzech meczach nie straciła seta. Odprawiła już Timeę Babos, Carlę Suarez oraz Donnę Vekić.
- Jestem bardzo zadowolony, ale myślę, że Iga ma jeszcze zapas jeśli chodzi o grę. Tak naprawdę w spotkaniu z Vekić odpaliła na sam koniec, dwa ostatnie gemy były na pełnym luzie. Było widać, jak piłka "klei się" do rakiety, a nie gdzieś leci. To był bardzo dobry i spokojny tenis. Wykonała wszystkie zadania, które dostała przed meczem - chwali swoją podopieczną szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: Czy Dawid Kubacki jest w tej chwili najlepszy na świecie? "Zrobił coś, co nie udało się Małyszowi i Stochowi"
Kolejny mecz polska tenisistka rozegra w nocy z niedzieli na poniedziałek. Zna już swoją rywalkę, będzie nią Anett Kontaveit . Estonka nadspodziewanie wysoko wygrała z Belindą Bencić.
Sierzputowski zadowolony jest z takiego obrotu spraw. - Nie chodzi tu o miejsca rankingowe, ale Iga grała z nią już w Cincinnati, po długim maratonie w Toronto. Dzień w dzień zagrała dziewięć meczów, była niezwykle zmęczona, a i tak podjęła rękawicę, wyglądało to bardzo dobrze. Mam nadzieję, że tu będzie w stanie pokazać jeszcze więcej - zakończył.
Czytaj też:
-> Tenis. Australian Open 2020. Media pod wrażeniem Igi Świątek. "Utalentowana Polka", "imponująca gra"
-> Tenis. Australian Open. Wielkie pieniądze Igi Świątek po awansie do IV rundy