Petra Kvitova zamierza zagrać w Pucharze Federacji. Myśli też o igrzyskach olimpijskich w Tokio

Getty Images / Alex Pantling / Na zdjęciu: Petra Kvitova
Getty Images / Alex Pantling / Na zdjęciu: Petra Kvitova

- Chcę wziąć udział w Pucharze Federacji i igrzyskach olimpijskich w Tokio. Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, wystąpię w obu imprezach - powiedziała Petra Kvitova.

W sezonie 2019 Petra Kvitova nie grała w Pucharze Federacji. Po reformie rozgrywek, w 2020 roku rozegrana zostanie runda eliminacyjna (w lutym) oraz turniej finałowy w Budapeszcie (14-19 kwietnia). Czeszki otrzymały dziką kartą i są pewne występu w stolicy Węgier. Kvitova zamierza wrócić do reprezentacji. Ważne miejsce w kalendarzu jej startów zajmują również igrzyska olimpijskie, które odbędą się latem w Tokio.

- Na początku sezonu widzę to tak, że chcą wziąć udział w obu wydarzeniach. Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, zagram w Pucharze Federacji, podobnie jak w igrzyskach olimpijskich - cytuje Kvitovą portal sport.cz. Z reprezentacją Czech odniosła sześć triumfów w Pucharze Federacji (2011, 2012, 2014, 2015, 2016, 2018).

Zobacz także - Górnik Bytom najlepszym klubem 2019 roku w Polsce

Po raz pierwszy od 2001 roku w Pucharze Federacji będzie turniej finałowy w jednym miejscu. Do tej pory rywalizacja odbywała się w systemie pucharowym w trzech terminach. Mecz o tytuł rozgrywany był na terenie jednego z finalistów. W listopadzie 2019 roku triumf odniosły Francuzki, które w Perth pokonały Australijki. W kwietniu w Budapeszcie rywalizować będzie 12 drużyn. Pewne występu są Australia, Francja, Węgry i Czechy. Dołączy do nich osiem zwycięskich drużyn z lutowych kwalifikacji.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Daniela Hantuchova i legendarny hokeista. Media już plotkują

- Jestem ciekawa, jaki będzie nowy format - stwierdziła Kvitova. Do stolicy Węgier będzie mogło przyjechać wielu czeskich kibiców. - Bardzo mnie to cieszy. Nie jest daleko. Jeśli nie możemy grać w Czechach, fani mogą nas wesprzeć w Budapeszcie. Mój brat powinien tam być - mówiła dwukrotna mistrzyni Wimbledonu.

Kvitova ma dobre wspomnienia z ostatnich igrzysk olimpijskich. W 2016 roku w Rio de Janeiro zdobyła brązowy medal w singlu. - Cała atmosfera był niesamowita, bo byli tam wszyscy sportowcy. Szkoda by było, gdybym więcej tego nie doświadczyła - powiedziała Czeszka.

Czytaj także - Kontrowersyjne kazanie Margaret Court. "Diabeł kontroluje media i polityków"

Do sezonu olimpijskiego przygotowywała się z nowymi trenerami od przygotowania fizycznego. W Dubaju byli z nią Słowak Ivan Trebaticky i Niemiec Florian Zitzelsberger. Ten drugi pełni również funkcję fizjoterapeuty. - Wszystko wyszło tak, jak powinno - skomentowała finalistka Australian Open 2019. Przedramię, z którym miała problemy od Rolanda Garrosa, już jej nie dokuczało.

W styczniu Kvitova weźmie udział w trzech turniejach. Oprócz Australian Open, zagra w Brisbane, gdzie triumfowała w 2011 roku, oraz w nowej imprezie w Adelajdzie. Ta ostatnia weszła do kalendarza w miejsce Sydney, gdzie Czeszka zdobyła dwa tytuły (2015, 2019).

Źródło artykułu: