Pięciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa wiedziała, kiedy ogłosić swoją decyzję. Najpierw drużyna Orange County Breakers oznajmiła, że Maria Szarapowa rozegra pod koniec lipca 2020 roku dwa mecze (28 i 29 lipca w Newport Beach) w ramach amerykańskiej ligi World Team Tennis (WTT). Następnie Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) ogłosiła, że Rosja nie będzie mogła uczestniczyć w igrzyskach olimpijskich w Tokio.
Szarapowa ma na koncie srebrny medal wywalczony w 2012 roku w Londynie. Cztery lata później nie poleciała na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro, ponieważ została zdyskwalifikowana za stosowanie meldonium. Teraz Rosjanka walczy z problemami zdrowotnymi, które uniemożliwiają jej grę na wysokim poziomie. Z powodu kontuzji barku spadła na 131. miejsce w klasyfikacji WTA.
Urodzona w Niaganiu tenisistka bardzo chciała wystąpić w igrzyskach olimpijskich, aby sięgnąć po złoto. Ponieważ Rosja została zdyskwalifikowana, mogłaby zagrać w Tokio tylko pod flagą olimpijską (tak jak to miało miejsce z rosyjskimi sportowcami podczas ZIO w Pjongczangu). Do tego Szarapowa musiałaby albo poprawić ranking i wystąpić w Pucharze Federacji (wymóg ITF), albo liczyć na przyznanie dzikiej karty.
W takich okolicznościach Szarapowa uznała, że rezygnuje ze startu w Tokio. - Cieszę się, że znów zagram w drużynie Breakers. Rywalizacja w World Team Tennis jest coraz większa, dlatego cieszę się, że ponownie wezmę udział w tych drużynowych rozgrywkach - powiedziała tenisistka, która dla Orange County Breakers rozegra ósmy sezon.
Zobacz także:
Patrick Mouratoglou uważa, że Djoković jest lepszy od Federera i Nadala
Kei Nishikori i Richard Gasquet wciąż walczą z urazami
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" (on tour): Kawulski w szoku po nokaucie na Dubois. "Myślałem, że pożegnał się nie tylko z przytomnością"