Alexander Zverev wygrał mecz o awans do półfinału ATP Finals. W piątkowy wieczór pokonał 6:4, 7:6(4) Daniła Miedwiediewa i ukończył rywalizację w Grupie A na drugim miejscu, za Stefanosem Tsitsipasem, a przed Rafaelem Nadalem i Miedwiediewem. Gdyby przegrał z Rosjaninem, odpadłby z turnieju, a do 1/2 finału wszedłby Nadal.
- Nikt nie spodziewał się, że Rafa nie awansuje - mówił na konferencji prasowej, cytowany przez portal atptour.com. - Nasza grupa była bardzo trudna i myślę, że niewielu przed rozpoczęciem turnieju wytypowałoby, że wyjdziemy z niej Stefanos i ja. Zwłaszcza mnie po takim sezonie, jaki miałem. Ale w ciągu ostatnich pięciu dni graliśmy dobrze i to nam pomogło.
Niemiec jest obrońcą tytułu z zeszłego roku. - To miejsce i hala są dla mnie wyjątkowe. Czuję się tu inaczej niż gdzie indziej. Nie ma znaczenia, czy wygram albo przegram w ten weekend. Oczywiście, chcę wygrać i zrobię wszystko, co w mojej mocy, ale posiadanie takich doświadczeń, jakie zdobyłem tu w zeszłym sezonie i teraz, jest czymś, co - mam nadzieję - będzie mi się częściej przytrafiać w przyszłości - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: Trener snu jak u Cristiano Ronaldo. Robert Lewandowski dba o każdy detal swojej formy
W półfinale, w sobotę o godz. 21:00 czasu polskiego, tenisista z Hamburga zmierzy się ze zwycięzcą Grupy A, Dominikiem Thiemem. Z Austriakiem wygrał dwa z siedmiu rozegranych pojedynków w głównym cyklu. Poprzednio zmierzyli się w czerwcu zeszłego roku w ćwierćfinale Rolanda Garrosa i wówczas przegrał 4:6, 2:6, 1:6.
- Bardzo cieszę się, że jestem w półfinale. On gra niewiarygodnie, być może prezentuje najlepszy tenis, jaki kiedykolwiek widzieliśmy w jego wykonaniu. Wygrał na tym korcie z Rogerem i z Novakiem, a to wyjątkowe. To będzie bardzo trudny mecz, ale nie mogę się go doczekać - powiedział o pojedynku z Thiemem.
- Turniej jeszcze się nie skończył i zobaczymy, co się wydarzy. Interesująco będzie przekonać się, kto zostanie zwycięzcą. Możemy mieć najstarszego triumfatora w historii, a może będzie to ktoś z młodych tenisistów. Z mojej strony mam nadzieję, że mistrz będzie ten sam, jak w zeszłym roku - dodał Zverev.