W 2009 roku Nikołaj Dawidienko wygrał pierwszą edycją ATP Finals rozegraną w Londynie. Po dekadzie o podobny sukces może pokusić się rodak niegrającego już Rosjanina, Danił Miedwiediew. - Myślę, że wszyscy młodzi rosyjscy tenisiści widzieli, jak wtedy wygrał. To było niesamowite. Został pierwszym Rosjaninem, który zwyciężył w ATP Finals - wspominał na konferencji prasowej, cytowany przez portal atptour.com.
Miedwiediew jest pierwszym rosyjskim uczestnikiem Finałów ATP Tour od czasu triumfu Dawidienki. - Uważam, że to naprawdę dobrze, iż nasz kraj tutaj wrócił. Będę reprezentował ojczyznę i mam nadzieję, że pokażę trochę dobrego tenisa oraz wygram kilka meczów - powiedział.
Moskwianin po Wimbledonie był w fantastycznej dyspozycji. W okresie od połowy lipca do połowy października dotarł do sześciu finałów z rzędu. Wygrał turnieje w Cincinnati, Petersburgu i w Szanghaju, a w Waszyngtonie, Montrealu i w US Open przegrał spotkania o tytuł. Jednak w ostatnim starcie przed ATP Finals, w Paryżu, odpadł już po swoim inauguracyjnym meczu, przegrywając z Jeremym Chardym. Lecz nie uważa, by była to oznaka spadku formy.
ZOBACZ WIDEO: Peter Schmeichel: Robert Lewandowski do Manchesteru United!
- Wciąż czuję pewność swojej gry - podkreślił. - W Paryżu nie zanotowałem rezultatu, jaki chciałem, ale w tenisie tak się zdarza. Jeremy rozegrał świetny mecz, a ja nie wykorzystałem swoich okazji. W każdym meczu, jaki rozgrywasz, możesz wygrać albo przegrać. W tenisie nie ma remisów. Wtedy przegrałem.
Miedwiediew trafił do Grupy Andre Agassiego razem z liderem rankingu ATP Rafaelem Nadalem, obrońcą tytułu Alexandrem Zverevem i Stefanosem Tsitsipasem, z którym zmierzy się w pierwszej kolejce (w poniedziałek, o godz. 15:00 czasu polskiego).
- Jeśli w poniedziałek będę w świetnej formie, nad czym pracuję teraz ze swoim zespołem, i zagram dobrze, to będę miał szansę, by wygrać. I właśnie to zamierzam spróbować zrobić - powiedział przed debiutem w Masters.