ATP Tokio: wartościowe wygrane Hyeona Chunga i Davida Goffina. Japończycy z najlepszym wynikiem od 47 lat

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: Hyeon Chung
Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: Hyeon Chung
zdjęcie autora artykułu

Hyeon Chung w trzech setach pokonał Marina Cilicia i w 1/4 finału rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP 500 w Tokio zmierzy się z Davidem Goffinem. Po raz pierwszy od 1972 roku w ćwierćfinale tej imprezy znalazło się dwóch Japończyków.

Z powodu problemów zdrowotnych Hyeon Chung w tym roku nie potrafił nawiązać do formy, jaką imponował w pierwszym kwartale minionego, kiedy to doszedł do półfinału Australian Open czy 1/4 finału w Indian Wells. W obecnym sezonie Koreańczyk albo odpadał w początkowych rundach, albo się leczył. W turnieju ATP w Tokio przypomina jednak, że jest w stanie grać na bardzo wysokim poziomie. W czwartek wywalczył awans do ćwierćfinału. Po bardzo dobrym występie pokonał 6:4, 3:6, 6:1 rozstawionego z numerem szóstym Marina Cilicia.

Na tak wartościowe zwycięstwo Chung czekał rok. Poprzednio w ćwierćfinale imprezy głównego cyklu znalazł się w październiku 2018 w Sztokholmie. Z kolei, pokonując aktualnie 30. w rankingu ATP Cilicia, odniósł pierwsze zwycięstwo nad rywalem z Top 30 od sierpnia 2018, gdy w Cincinnati ograł wówczas 20. na świecie Jacka Socka. - To jedno z największych zwycięstw w mojej karierze. To był trudny pojedynek z jednym z najlepszych tenisistów w rozgrywkach. Starałem się czerpać radość z każdego punktu - mówił 23-latek z Suwon, cytowany przez portal atptour.com.

W ćwierćfinale Chung (w czwartek 11 asów, trzy przełamania i 16 zagrań kończących) zmierzy się z Davidem Goffinem, z którym ma bilans 1-2. Belg, zwycięzca Rakuten Japan Open Tennis Championships sprzed dwóch lat, jedyny były mistrz tej imprezy, jaki występuje w tegorocznej edycji, w II rundzie po dwóch tie brekach okazał się lepszy od Denisa Shapovalova. - Ani razu nie zdołałem go przełamać, ale w tie brekach grałem bardzo dobrze. Musiałem walczyć, ale myślę, że byłem trochę lepszy od niego - stwierdził 28-latek z Rocourt.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Radosław Majecki z powołaniem do reprezentacji. "Jego kariera jest budowana na przykładzie Fabiańskiego"

Mimo nieobecności kontuzjowanego Keia Nishikoriego miejscowi kibice mają powody do zadowolenia. W pierwszym czwartkowym meczu Taro Daniel pokonał 6:4, 7:6(3) Jordana Thompsona. Jako że w środę awans do 1/4 finału uzyskał także Yasutaka Uchiyama, po raz pierwszy od 1972 roku w ćwierćfinałach turnieju w Tokio znalazło się dwóch japońskich tenisistów.

- Byłem zdenerwowany, bo po tym, jak wygrałem w I rundzie, wszyscy oczekiwali, że znów zwyciężę. Ale potrafiłem sobie z tym poradzić i zagrałem całkiem dobrze - powiedział Daniel (trzy asy, jedno przełamanie i 14 uderzeń wygrywających), który o półfinał powalczy z kolejnym Australijczykiem, Johnem Millmanem. 30-latek z Brisbane w II rundzie ograł 6:3, 6:2 Lloyda Harrisa.

Rakuten Japan Open Tennis Championships, Tokio (Japonia) ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 1,895 mln dolarów czwartek, 3 października

II runda gry pojedynczej:

David Goffin (Belgia, 3) - Denis Shapovalov (Kanada) 7:6(5), 7:6(2) Hyeon Chung (Korea Południowa) - Marin Cilić (Chorwacja, 6) 6:4, 3:6, 6:1 John Millman (Australia, Q) - Lloyd Harris (RPA, SE) 6:3, 6:2 Taro Daniel (Japonia, WC) - Jordan Thompson (Australia) 6:4, 7:6(3)

Zobacz także - Puchar Davisa: egzotyczny rywal Polski. Biało-Czerwoni zagrają z Hongkongiem

Źródło artykułu: