To było starcie mistrza z debiutantem. W piątkową noc w meczu o finał US Open 2019 zmierzyli się Rafael Nadal, dla którego był to 33. wielkoszlemowy półfinał, i Matteo Berrettini - debiutant na poziomie 1/2 finału Wielkiego Szlema. Lepszy okazał się bardziej utytułowany i doświadczony Hiszpan, wygrywając 7:6(6), 6:4, 6:1.
Berrettini od początku meczu starał się grać bardzo agresywnie. Potężne serwisy i forhendy, jakie posyłał, robiły wrażenie na kibicach na trybunach, tak samo jak ambicja Włocha. W pierwszym secie 23-latek z Rzymu obronił sześć break pointów, w tym setbola w dziesiątym gemie, i doprowadził do tie breaka.
Rozstrzygająca rozgrywka rozpoczęła się sensacyjnie. Po podwójnym błędzie rywala i wspaniałym returnie Berrettini prowadził już 4-0. Wówczas jednak Nadal ruszył w pogoń. Zniwelował stratę do 4-6, ale wciąż to Włoch był w lepszej sytuacji - miał bowiem dwa setbole. Lecz przy pierwszej szansie popsuł woleja, a przy drugiej wykonał zupełnie nieudany skrótem. Na tablicy pojawił się rezultat 6-6 i Hiszpan poszedł za ciosem. Zdobył punkt na 7-6, dający mu piłkę setową, przy której rozstawiony z numerem 24. Berrettini posłał bekhend w aut.
Druga odsłona niemal podobny przebieg. Tenisista z Rzymu wciąż z problemami, ale utrzymywał własne podania i jednocześnie nie potrafił nawiązać walki przy serwisach przeciwnika. W końcu nie wytrzymał naporu ze strony Hiszpana. W siódmym gemie, starając się obronić dziewiątą piłkę na przełamanie w meczu, Włoch trafił slajsem bekhendowym w siatkę i dzięki temu Nadal wywalczył pierwszego breaka. Tym samym Majorkanin objął prowadzenie 4:3 i ostatecznie wygrał tę partię 6:4.
Oznaczony "dwójką" Nadal rozgrywał doskonałe spotkanie. Niesamowicie skutecznie serwował (po trafionym pierwszym podaniu zdobył 90 proc. rozegranych punktów, a po drugim - 74), wymiany, jeśli Berrettini nie posłał zagrania kończące, najczęściej wygrywał i niemal nie popełniał błędów. Dodatkowo, im dłużej trwał mecz, tym prezentował się coraz lepiej.
Berrettini natomiast przeciwnie. Po dwóch bardzo dobrych setach w kolejnym zgasł. Trzecia partia była w pełni kontrolowana przez Nadala. Hiszpan stracił tylko jednego gema, a niesamowity forhend, jaki zagrał w ostatnim punkcie, był idealną puentą dominacji Majorkanina w ostatnim fragmencie pojedynku.
Mecz trwał dwie godziny i 35 minut. W tym czasie Nadal zaserwował cztery asy, ani razu nie musiał bronić się przed przełamaniem, wykorzystał cztery z 16 break pointow, posłał 31 zagrań kończących, popełnił 18 niewymuszonych błędów i łącznie zdobył 111 punktów, o 29 więcej od rywala. Z kolei Berrettiniemu zapisano dziewięć asów, 37 uderzeń wygrywających oraz 44 pomyłki własne.
Dla 33-latka z Majorki to 27. w karierze awans do wielkoszlemowego finału. Pod tym względem ustępuje jedynie Rogerowi Federerowi (31 finałów w Wielkim Szlemie). W decydującym spotkaniu w US Open wystąpi po raz piąty. Wygrywał ten turniej w latach 2010, 2013 i 2017, a w 2011 przegrał mecz o mistrzostwo z Novakiem Djokoviciem.
O tytuł, w niedzielę, Nadal zmierzy się z Daniłem Miedwiediewem. Będzie to drugi pojedynek pomiędzy tymi tenisistami. Poprzednio zmierzyli się 11 sierpnia w finale turnieju w Montrealu i wówczas Hiszpan zwyciężył 6:3, 6:0.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 57 mln dolarów
piątek, 6 sierpnia
półfinał gry pojedynczej:
Rafael Nadal (Hiszpania, 2) - Matteo Berrettini (Włochy, 24) 7:6(6), 6:4, 6:1
Spójrzmy prawdzie w oczy: Hiszpan ledwo to wyg Czytaj całość