Z powodu środowych opadów deszczu Magdalena Fręch (WTA 245) musiała grać w czwartek dwukrotnie. Najpierw zmierzyła się z juniorską mistrzynią Wimbledonu 2017, Claire Liu (WTA 297). Amerykanka wygrała partię otwarcia, ale w dwóch kolejnych wyraźnie lepsza była łodzianka. Ona też triumfowała ostatecznie 2:6, 6:2, 6:1.
Po kilku godzinach regulaminowego odpoczynku Fręch po raz drugi wyszła na kort. Tym razem poprzeczka poszła wyżej, ponieważ jej przeciwniczką była rozstawiona z "dwójką" Lin Zhu (WTA 125). Polka dobrze zaczęła mecz i pewnie wygrała premierową odsłonę. Jednak w dwóch kolejnych setach miała ogromne problemy przy własnym podaniu. Po blisko dwóch godzinach pojedynku przerywanego przez opady deszczu Chinka zwyciężyła 2:6, 6:2, 6:2 i dzięki temu zagra w piątek o półfinał turnieju w Landisville z Belgijką Yaniną Wickmayer (WTA 160).
Fręch uda się teraz do miejscowości Concord, gdzie odbędzie się kolejna impreza rangi ITF World Tennis Tour o puli nagród 60 tys. dolarów. Potem nasza tenisistka będzie czekała na wieści z Nowego Jorku, bowiem jest na liście oczekujących do wejścia do eliminacji wielkoszlemowego US Open 2019.
Koser Jewelers Tennis Challenge, Landisville (USA)
ITF World Tennis Tour, kort twardy, pula nagród 60 tys. dolarów
czwartek, 8 sierpnia
II runda gry pojedynczej:
Lin Zhu (Chiny, 2) - Magdalena Fręch (Polska) 2:6, 6:2, 6:2
I runda gry pojedynczej:
Magdalena Fręch (Polska) - Claire Liu (USA, Q) 2:6, 6:2, 6:1
Zobacz także:
Naomi Osaka przed meczem z Igą Świątek. "Młodzi ludzie zwykle się nie boją"
Iga Świątek analizuje mecz z Karoliną Woźniacką. "Opuściłam swoją strefę komfortu"
ZOBACZ WIDEO: Tour de Pologne 2019. Przemysław Niemiec: Rafał Majka pokaże swoją moc w górach