ATP Waszyngton: Stefanos Tsitsipas, Nick Kyrgios i Milos Raonić w 1/8 finału. Porażka Alexa de Minaura

Getty Images / A. Ware/NurPhoto / Na zdjęciu: Stefanos Tsitsipas
Getty Images / A. Ware/NurPhoto / Na zdjęciu: Stefanos Tsitsipas

Stefanos Tsitsipas w dwóch setach pokonał Tommy'ego Paula w II rundzie rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP 500 w Waszyngtonie. Do 1/8 finału awansowali też Nick Kyrgios, Milos Raonić i Felix Auger-Aliassime, odpadł natomiast Alex de Minaur.

Stefanos Tsitsipas udanie zainaugurował letni sezon gry na kortach twardych w Ameryce Północnej. W II rundzie turnieju ATP w Waszyngtonie Grek okazał się lepszy od posiadacza dzikiej karty Tommy'ego Paula. Najwyżej rozstawiony Tsitsipas zwyciężył 6:3, 7:5, w ciągu 85 minut rywalizacji zapisując na swoim koncie siedem asów i trzy przełamania.

- Na początku byłem trochę zdenerwowany i nie wiedziałem, czego się spodziewać. To był dość wymagający mecz, dlatego jestem zadowolony, że udało mi się przez niego przejść - skomentował, cytowany przez portal atptour.com, 20-latek z Aten, który w III rundzie zmierzy się z Jordanem Thompsonem. Australijczyk w środę wyeliminował Jana-Lennarda Struffa, turniejową  "14".

Zwycięstwo bez straty seta odniósł również Nick Kyrgios. Australijczyk zaserwował aż 24 asy, przy własnym podaniu zdobył 69 proc. rozegranych punktów i pokonał 6:4, 7:6(5) oznaczonego numerem 11. Gillesa Simona. W 1/8 finału przeciwnikiem Kyrgiosa będzie Yoshihito Nishioka. Japończyk po tie breaku decydującej partii uporał się z rozstawionym z "siódemką" Davidem Goffinem.

ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby walczą o europejskie puchary. "Legia gra najgorzej. Inne kluby na tym cierpią"

Felix Auger-Aliassime poradził sobie z bombardowaniem Reilly'ego Opelki. Amerykanin zaserwował wprawdzie 22 asy, ale to Kanadyjczyk opuszczał kort jako zwycięzca. - Zmieniałem pozycję do returnu, ale on wciąż niesamowicie serwował. To było dla mnie frustrujące, ale w meczach tenisowych są takie chwile - przyznał oznaczony "dziewiątką" Auger-Aliassime, który o ćwierćfinał powalczy z Marinem Ciliciem, rozstawionym z numerem szóstym.

Alex de Minaur w zeszłym tygodniu zdobył tytuł w Atlancie, bez konieczności bronienia choćby jednego break pointa. W meczu z Peterem Gojowczykiem w II rundzie Citi Open został przełamany już w swoim pierwszym gemie serwisowym, a potem wcale nie miał łatwiej i ostatecznie poniósł niespodziewaną porażkę 3:6, 6:7(6). Gojowczyk, "szczęśliwy przegrany" z kwalifikacji, w 1/8 finału zmierzy się z Milosem Raoniciem. Oznaczony numerem ósmym Kanadyjczyk oddał tylko pięć gemów Timowi Smyczkowi.

Dalej gra także inny lucky loser, Norbert Gombos. Słowak wszedł do drabinki w miejsce kontuzjowanego Kevina Andersona i w środę wygrał 6:4, 7:6(9) z Adrianem Mannarino. Następnym przeciwnikiem Gombosa został Miomir Kecmanović, który po rozstrzygającym tie breaku ograł rozstawionego z numerem 15. Pierre'a-Huguesa Herberta.

John Isner, pogromca z II rundy Huberta Hurkacza, w 1/8 finału zmierzy się z Benoitem Paire'em. Francuz, turniejowa "dziesiątka", po ponad dwuipółgodzinnej batalii pokonał 6:3, 6:7(5), 7:6)5) kwalifikanta Marka Polmansa.

Citi Open, Waszyngton (USA)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 1,895 mln dolarów
środa, 31 lipca

II runda gry pojedynczej:

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 1) - Tommy Paul (USA, WC) 6:3, 7:5
Milos Raonić (Kanada, 8) - Tim Smyczek (USA, Q) 6:1, 6:4
Felix Auger-Aliassime (Kanada, 9) - Reilly Opelka (USA) 6:4, 3:6, 6:4
Benoit Paire (Francja, 10) - Marc Polmans (Australia, Q) 6:3, 6:7(5), 7:6(5)
Yoshihito Nishioka (Japonia) - David Goffin (Belgia, 7) 6:7(5), 6:2, 7:6(5)
Nick Kyrgios (Australia) - Gilles Simon (Francja, 11) 6:4, 7:6(5)
Peter Gojowczyk (Niemcy, LL) - Alex de Minaur (Australia, 12) 6:3, 7:6(6)
Jordan Thompson (Australia) - Jan-Lennard Struff (Niemcy, 14) 6:7(8), 6:4, 7:5
Miomir Kecmanović (Serbia) - Pierre-Hugues Herbert (Francja, 15) 3:6, 6:4, 7:6(5)
Norbert Gombos (Słowacja, LL) - Adrian Mannarino (Francja) 6:4, 7:6(9)

Zobacz także - ATP Kitzbuehel: Dominic Thiem wygrał pojedynek Austriaków. Lorenzo Sonego znów obronił meczbola

Źródło artykułu: