- To był naprawdę świetny tydzień. Wiem to, bo spędziłam tu 10 dni. Zaczęłam już w poprzedni piątek pierwszym spotkaniem w kwalifikacjach, więc byłam tu przez dosłownie cały turniej i widziałam wszystko. Nigdy nie jest łatwo, gdy przegra się mecz, ale zachowam z Jurmały wspaniałe wspomnienia - powiedziała Katarzyna Kawa po finałowym pojedynku.
Nasza tenisistka skomentowała występ w turnieju także na Instagramie. "Niesamowite 10 dni na Łotwie. Od 2:5 w tie breaku trzeciego seta w pierwszej rundzie eliminacji do finału turnieju. Oczywiście wolałabym ten większy puchar. Dziś musiałam uznać wyższość rywalki, ale wyjeżdżam z podniesioną głową, bo wierzę, że to dopiero początek wielkiej przygody" - napisała.
Urodzona w Krynicy-Zdroju, ale mieszkająca w Poznaniu tenisistka przegrała w niedzielnym finale zawodów WTA International w Jurmale z 11. na świecie Łotyszką Anastasiją Sevastovą 6:3, 5:7, 4:6. W poniedziałek awansowała na najwyższą w karierze 128. pozycję w rankingu WTA. Do rywalizacji powróci pod koniec sierpnia, podczas eliminacji do wielkoszlemowego US Open 2019. Celem Polki na najbliższe miesiące jest awans do Top 100 i uzyskanie przepustki do głównej drabinki Australian Open 2020.
Zobacz także:
Ranking ATP: Kamil Majchrzak zadebiutował w Top 100
Ranking WTA: duży awans Katarzyny Kawy
ZOBACZ WIDEO: Piotr Jagiełło o meczu boksu olimpijskiego Polska - Bułgaria. "Zdziwiłbym się, gdybyśmy nie mieli swojej reprezentacji w Tokio"
....."Oczywiście wolałabym ten w Czytaj całość