Katarzyna Kawa (WTA 194) doszła do półfinału w debiucie w głównym cyklu. Polka w Jurmale wygrała pięć meczów, z czego dwa w eliminacjach. W sobotę dołożyła szóste zwycięstwo. O finał zmierzyła się z Bernardą Perą (WTA 74), Amerykanką pochodzącą z Chorwacji. Dla tenisistki z New Jersey był to trzeci półfinał w sezonie i czwarty w karierze. Natchniona Kawa pokonała ją 6:2, 6:3 i w niedzielę powalczy o tytuł. Rywalką poznanianki będzie rozstawiona z numerem pierwszym Anastasija Sevastova.
Na otwarcie meczu Kawa oddała podanie wyrzucając bekhend. Pera od 0-30 zdobyła cztery punkty i wyszła na 2:0. W czwartym gemie Polka odrobiła stratę przełamania świetnym forhendem. Poznanianka szybko przystosowała się do stylu rywalki. Amerykanka grała w jednym tempie, ostro i schematycznie. W grze Kawy była różnorodność kierunków i rotacji, mieszała piłki wysokie i niskie, dobrze funkcjonowały jej skróty. Operowała solidnymi topspinowymi zagraniami, dzięki którym piłka przyspieszała i zmieniała tor lotu. Perze brakowało cierpliwości i nie miała kompletnie żadnego pomysłu wyrwanie się ze szpon taktycznej dojrzałości Kawy. Natchniona Polka uzyskała jeszcze dwa przełamania i od 0:2 zdobyła sześć gemów z rzędu. Set dobiegł końca, gdy zagubiona Pera zagrała kompletnie nieudany skrót.
W drugim gemie II seta Pera obroniła break pointa wygrywającym serwisem. W grze Kawy pojawiła się odrobina chaosu, momentami się spieszyła i popełniła kilka prostych błędów. Przy 2:2 oddała podanie wyrzucając bekhend, ale szybko wróciła do równowagi. Amerykanka nie podwyższyła na 4:2, choć miała na to dwie szanse przy 40-15. Jej ataki wciąż były nerwowe, z kompletnie nieprzygotowanych pozycji. Serwis również nie pomagał jej w odblokowaniu się. Dwa podwójne błędy spowodowały, że na tablicy pojawił się remis 3:3. Kończącym forhendem panująca nad wydarzeniami na korcie Kawa zaliczyła przełamanie na 5:3. Wynik meczu na 6:2, 6:3 ustaliła za trzecią piłką meczową, kombinacją forhendu i skrótu.
ZOBACZ WIDEO Wielki turniej tenisowy w Polsce? Wiemy, ile to kosztuje
Polka prezentowała urozmaicony tenis, błyskawicznie reagowała na wydarzenia na korcie, wyprzedzała ruchy rywalki. Precyzyjnym forhendowym topspinem trzymała rywalkę w defensywie. Spóźniona do piłek Pera nie mogła swobodnie atakować i kompletnie się rozsypała. Amerykanka zapasowego planu nie miała, bo jej tenis jest prosty, a skuteczny bywa, gdy przeciwniczka pozwoli jej się rozkręcić. Zdyscyplinowana Kawa do tego nie dopuściła i od tytułu dzieli ją jeden krok.
Czytaj także - Waszyngton: Hubert Hurkacz zaczyna amerykańskie lato. Na Polaka czeka John Isner
W trwającym 72 minuty meczu Kawa dwa razy została przełamana, a sama wykorzystała pięć z siedmiu break pointów. Pera popełniła pięć podwójnych błędów, a przy swoim drugim podaniu zdobyła tylko sześć z 21 punktów. Amerykance zanotowano 14 kończących uderzeń i 30 pomyłek. Polka miała 17 piłek wygranych bezpośrednio i 17 niewymuszonych błędów. Było to drugie spotkanie tych tenisistek. W 2012 roku w Solinie (ITF) zdecydowane zwycięstwo odniosła Pera (6:1, 6:2).
W maju 2018 roku Kawa znajdowała się na 780. miejscu w rankingu i gra na poziomie WTA Tour jawiła się jak mrzonka. Po 14 miesiącach rzeczywistość jest taka, że Polka wystąpi w finale pierwszej edycji imprezy w Jurmale. Niewiele brakowało, by poległa w I rundzie eliminacji. Anna Danilina okazała się dla niej najtrudniejszą rywalką. Wróciła z 2-5 w tie breaku trzeciego seta i pokonała Kazaszkę 6:4, 3:6, 7:6(5). Od tamtej pory straciła jeszcze tylko jednego seta, w I rundzie głównej drabinki z Ysaline Bonaventure.
Zobacz także - San Jose: Magda Linette w głównej drabince. Tytułu broni Mihaela Buzarnescu
Zanim Kawa zadebiutowała w WTA Tour, po raz pierwszy wzięła udział w wielkoszlemowych eliminacjach, do Rolanda Garrosa (nie przeszła I rundy) i Wimbledonu (odprawiła dwie rywalki). W poniedziałek poznanianka znajdzie się w rankingu w okolicach 130. miejsca. Jeśli wygra łotewski turniej będzie blisko Top 100.
Baltic Open, Jurmała (Łotwa)
WTA International, kort ziemny, pula nagród 250 tys. dolarów
sobota, 27 lipca
półfinał gry pojedynczej:
Katarzyna Kawa (Polska, Q) - Bernarda Pera (Polska) 6:2, 6:3
Djoković to typowy przebijacz, który nic nie potr Czytaj całość
Kasiu, my trzymamy kciuki, a Ty trzymaj tempo! :)))