Jay Clarke i Harriet Dart byli umówieni na wspólny występ na londyńskich trawnikach już od jakiegoś czasu. Mimo tego Brytyjczyk rozmyślił się i w poniedziałkowy wieczór wysłał wiadomość do swojej partnerki, że w Wimbledonie 2019 zagra u boku Cori Gauff. 15-letnia Amerykanka to rewelacja turnieju singla. W piątek powalczy o IV rundę ze Słowenką Poloną Hercog.
Dart została poinformowana o tej decyzji dosyć późno i nie zdołała już znaleźć partnera do turnieju miksta. - Zapytałam sporo osób, ale większość z nich była już umówiona. Myślę, że w tej sprawie powinno się zapytać Jaya. Ja nie mam nic więcej do powiedzenia - mówiła cytowana przez "Daily Mail" rozczarowana Brytyjka, która w czwartek osiągnęła III rundę singla
Clarke stwierdził, że zmiany partnerów czy partnerek zdarzają się dosyć często w deblu. Wyznał, że miał obawy, czy razem z Dart dostanie się do turnieju. To niezbyt dobra wymówka, ponieważ organizatorzy na pewno obdarowaliby rodaków dziką kartą. - Znam Cori od paru latu. Nawiązaliśmy kontakt i zapytała mnie, czy mogę z nią zagrać - dodał.
W takich okolicznościach Clarke i Gauff znaleźli się w turnieju miksta i w I rundzie czeka ich spotkanie z parą Robert Lindstedt i Jelena Ostapenko. Dart pozostała bez partnera i nie weźmie udziału w grze mieszanej Wimbledonu 2019.
Zobacz także:
Łukasz Kubot wierzy w Huberta Hurkacza
Hubert Hurkacz: Ten mecz ogromnie dużo mi dał
ZOBACZ WIDEO Uwaga, duży turniej w Polsce! Przyjadą gwiazdy
Rogi zresztą skarcił go za to w taju.