Tenis. Wimbledon 2019: Bernard Tomic ukarany. Stracił całą nagrodę pieniężną

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Bernard Tomic
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Bernard Tomic

Bernard Tomic wyjedzie z Londynu z pustymi rękami. Australijczyk stracił całą nagrodę pieniężną za występ w I rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu 2019.

Pojedynek Bernarda Tomicia z Jo-Wilfriedem Tsongą trwał zaledwie 58 minut i zakończył się pewnym zwycięstwem Francuza 6:2, 6:1, 6:4. Już w trakcie spotkania pojawiły się głosy, że Australijczyk nie przykłada się do gry. Jeden z komentatorów BBC, były tenisista John Lloyd, stwierdził, że z większym zaangażowaniem są rozgrywane mecze amatorów w parku.

Po zakończeniu spotkania Tomic przyznał, że zagrał fatalnie, ale przynajmniej starał się. - Zagrałem najlepiej, jak mogłem. Po prostu wyszło fatalnie. Zdawałem sobie sprawę, że jeśli nie będę czuł się dobrze, to przegram szybko. Spodziewałem się, że nie będzie zbyt dużo wymian. Graliśmy naprawdę szybko - wyznał.

O tym, że Australijczyk się nie starał, doskonale wiedzieli sędzia i kibice. Po meczu sprawa trafiła do organizatorów. W czwartkowe przedpołudnie zapadła decyzja, że tenisista nie otrzyma premii finansowej w wysokości 45 tys. funtów za udział w I rundzie singla Wimbledonu 2019. Organizatorzy poinformowali, że od każdego gracza oczekuje się profesjonalnej postawy na korcie, a takiej na pewno nie zaprezentował zawodnik z Antypodów.

Tomic został ukarany w Wimbledonie już po raz drugi w karierze. Dwa lata temu przyznał się, że symulował kontuzję i celowo wezwał na kort fizjoterapeutę, aby wybić rywala z rytmu. Otrzymał za to karę w wysokości 15 tys. dolarów.

Zobacz także:
Wimbledon: Hubert Hurkacz pokazał charakter i zagra w III rundzie
Wimbledon: czterosetowe otwarcie Łukasza Kubota i Marcelo Melo

ZOBACZ WIDEO Wielki turniej tenisowy w Polsce? Wiemy, ile to kosztuje

Komentarze (0)