Hubert Hurkacz awansował do II rundy Wimbledonu 2019 dzięki zwycięstwu 6:3, 4:6, 6:4, 6:4 nad rozstawionym z numerem 32. Dusanem Lajoviciem. Dla Polaka to pierwszy w karierze wygrany mecz w głównej drabince tego turnieju. Ogrywając aktualnie 36. w rankingu ATP Serba, odniósł zarazem swoje największe zwycięstwo na nawierzchni trawiastej.
- Jestem zadowolony z tego, jak utrzymałem w tym spotkaniu koncentrację - mówił po meczu w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". - Na pewno od ostatniego roku, gdy przegrałem tu z Tomiciem, wiele się zmieniło. Jestem na trawie lepszym zawodnikiem. Lepiej się poruszam oraz jeśli chodzi o taktykę. To dało się dostrzec na korcie. Nie oceniam jednak sukcesu z Lajoviciem jako moje Top 3 czy Top 5. Cieszę się z ważnego zwycięstwa, ale patrzę na kolejne spotkania do przodu.
Wrocławianin przyznał, że jest zauroczony wimbledońskim obiektem. - Atmosfera w Londynie jest fantastyczna. Korty też. Wimbledon jest przepiękny. Ma wspaniałą restaurację z widokiem na całą okolicę - powiedział.
W II rundzie, w środę, Hurkacz zmierzy się z Leonardo Mayerem. - W 2016 roku przegrałem z nim w Pucharze Davisa z Argentyną, to był mój reprezentacyjny debiut. Teraz nadarzy się szansa na rewanż. Mam nadzieję, że ją wykorzystam. Rywal świetnie wtedy serwował. Ja też jednak wiele elementów poprawiłem i na pewno tanio teraz skóry nie sprzedam - zadeklarował.
[b]Zobacz także - Wimbledon: rutyna górą. Kamil Majchrzak przegrał z doświadczonym Fernando Verdasco
ZOBACZ WIDEO Wojciech Nowicki: Nie jestem najlepszy, po prostu robię swoje
[/b]