W półfinale turnieju ATP w Madrycie Rafael Nadal przegrał 4:6, 6:2, 3:6 ze Stefanosem Tsitsipasem. - Nie byłem w stanie stworzyć sytuacji, żeby on czuł, iż będzie cierpiał, gdy uderzam z forhendu - mówił na konferencji prasowej, cytowany przez portal atptour.com. - Ta porażka to dla mnie stracona szansa na zagranie w finale tak pięknego dla mnie turnieju. To oznacza, że w niedzielę nie będę mógł wystąpić przed tymi wszystkimi wspaniałymi kibicami, którzy przyjechali tutaj, by mnie wspierać.
Dla Hiszpana to pierwsza przegrana z Grekiem w ich czwartej konfrontacji. Poprzednie, w zeszłym sezonie w Barcelonie i w Toronto oraz w tegorocznym Australian Open, wygrał bez straty seta. - Mam wrażenie, że tego wieczoru chodziło przede wszystkim o mnie. Możemy szukać różnych wymówek, ale na końcu to i tak kwestia gry w tenisa. Nie byłem w stanie grać tak, jak chciałem, i w konsekwencji nie mogłem wygrać tego meczu. Gdybym zagrał na dobrym poziomie, to myślę, że bym wygrał. Nie sądzę, że przegrałbym ten mecz, gdybym grał jak w zeszłym roku w Barcelonie czy w Australian Open. Może się mylę, ale takie jest moje odczucie - stwierdził.
Dla Nadala to czwarty kolejny turniej, w którym odpadł w 1/2 finału. W Indian Wells oddał walkowerem półfinał Rogerowi Federerowi, w Monte Carlo przegrał w tej fazie z Fabio Fogninim, a w Barcelonie uległ Dominikowi Thiemowi. To oznacza, że po raz pierwszy od 15 lat w pierwszych 5,5 miesiącach roku nie zdobył ani jednego tytułu.
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz: Kiedy słuchałem Włodzimierza Szaranowicza, miałem łzy w oczach
- Myślę, że to, co dzieje się teraz, jest bardziej normalne od tego, co wydarzyło się w ostatnich 14 latach - powiedział. - Sądzę, że przede mnie jeszcze wiele czasu i tenisa. Będę mógł spróbować wygrać tego rodzaju turnieje, w których w tym roku nie udało mi się zwyciężyć. Jedyne, co muszę zrobić, aby tego dokonać, to być sprawnym i grać na wysokim poziomie.
- Tenis to wygrana albo przegrana - kontynuował. - Przez lata byłem w stanie wiele wygrywać na kortach ziemnych. W tym roku wydaje mi się, że jestem bliski, ale jeszcze nie udało mi się zdobyć tytułu i muszę to zaakceptować. Ale akceptacja nie oznacza próby braku zmiany tego stanu rzeczy. Przez całe życie zwycięstwa odbierałem normalnie i naturalnie. Z porażkami jest tak samo.
- Jeśli w przyszłym roku będę w stanie grać na dobrym poziomie, uważam, iż będę miał bardzo dobrą możliwość walki o tytuły, których nie zdobyłem. Z kolei w tym sezonie pozostały mi jeszcze występy w dwóch imprezach na kortach ziemnych. I zobaczymy, co się wydarzy - dodał Nadal, który w przyszłym tygodniu będzie bronił tytułu w turnieju w Rzymie.
Weź ty chłopie jedź na ryby bo zaczynasz się błaźnić i ludzi wkur*** takimi wypowiedziami ! trochę pokory ee Czytaj całość