Choć turniej ATP w Miami zmienił lokalizację i został przeniesiony na Hard Rock Stadium, najlepiej radzili sobie ci, którzy zwyciężali w dwóch ostatnich edycjach, rozegranych na obiektach Crandon Parku. W finale Miami Open 2019 zmierzyli się bowiem Roger Federer, triumfator z sezonu 2017, oraz John Isner - zeszłoroczny mistrz.
Motywem przewodnim niedzielnego finału był serwis Isnera. - Wierzę, że mogę wygrać każdy turniej, w którym biorę udział, bo wiem, jak bardzo potrafię być niszczycielski dla rywali z powodu tego, jak dobrze potrafię serwować - mówił przed meczem Amerykanin. Z kolei Szwajcar powiedział: - Dla mnie to będzie ekscytujące, ponieważ przypomina rzuty karne w piłce nożnej. W niedzielę będę bramkarzem i postaram się zrobić wszystko, co w mojej mocy. Spróbuję odbić jak najwięcej piłek.
Jeśli Federer chciał przeistoczyć w bramkarza, zrobił to perfekcyjnie. Tenisista z Bazylei już w gemie otwarcia przełamał potężne podanie przeciwnika. Z kolei przy stanie 3:1 uzyskał kolejnego breaka, posyłając wspaniałe minięcie z forhendu, i podwyższył przewagę. Ostatecznie pierwszego seta wygrał 6:1 w 25 minut.
Szwajcar prezentował się wspaniale. Nie tylko znakomicie returnował, ale i imponował z linii końcowej. Grał tenis ofensywny, agresywny i różnorodny. Zachwycał jakością i precyzją zagrań. Wobec tak grającego rywala, Isner mógł czuć się bezradny.
Ale Amerykanin zacisnął zęby i walczył. W drugim secie lepiej serwował i popełniał mniej błędów. Jednak zatrzymały go problemy zdrowotne. Przed rozpoczęciem ósmego gema drugiej partii poprosił o interwencję medyczną, bo miał kłopoty z lewą kostką. Wrócił do gry, lecz nie był w stanie się poruszać. Helwet wykorzystał niedyspozycję przeciwnika. W dziesiątym gemie wywalczył przełamanie i zakończył spotkanie.
Mecz trwał 63 minuty. W tym czasie Federer zaserwował sześć asów, ani razu nie musiał bronić się przed przełamaniem, wykorzystał cztery z dziesięciu break pointów, posłał 17 zagrań kończących, popełnił siedem niewymuszonych błędów i łącznie zdobył 55 punktów, o 22 więcej od rywala. Isnerowi natomiast zapisano dziewięć asów, 13 uderzeń wygrywających oraz 16 pomyłek własnych.
Dla Federera to 101. tytuł w głównym cyklu (więcej, 109, ma jedynie Jimmy Connors). Został także pierwszym tenisistą, który w obecnym sezonie wygrał więcej niż jeden turniej (na początku marca zwyciężył w Dubaju). Po trofeum rangi ATP Masters 1000 sięgnął po raz 28. Z kolei w Miami triumfował czwarty raz (poprzednio w latach 2005-06 i 2017). Za wygraną w Miami Open 2019 otrzyma 1000 punktów do rankingu ATP oraz ponad 1,3 mln dolarów premii finansowej.
Isner natomiast nie został piątym w dziejach tenisistą, który obronił tytuł w Miami. Za występ na Florydzie zainkasuje 600 "oczek" oraz 686 tys. dolarów.
Miami Open, Miami (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 8,359 mln dolarów
niedziela, 31 marca
finał gry pojedynczej:
Roger Federer (Szwajcaria, 4) - John Isner (USA, 7) 6:1, 6:4
Program i wyniki turnieju mężczyzn
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Polakom znudził się Lewandowski? "Piątek jest nowy i świeży. Tego właśnie pragną kibice"
"Pomimo, że korty twarde czasem się mocno od siebie różnią prę Czytaj całość