Lekarze wykryli, że Jo-Wilfried Tsonga zmaga się z niedokrwistością sierpowatokrwinkową. To rodzaj anemii, wrodzonej choroby, która wpływa na niepoprawne działanie układu krążenia. Sprawia ona, że Francuz nie czuje się dobrze m.in. po wielogodzinnych podróżach.
- Kiedy latam, potrzebuję trzech, czterech czy pięciu dni, aby poczuć się dobrze fizycznie. Gdy wysiadam z samolotu, czuję się zmęczony, jakbym miał jakąś grypę - powiedział były piąty tenisista świata. Indian Wells to miejscowość położona w Kalifornii, zatem miałby do pokonania Atlantyk oraz całe terytorium USA.
Tsonga ma już za sobą plagę kontuzji i teraz rozpoczął starania o powrót do czołówki. Po triumfie w Montpellier, półfinale w Brisbane i ćwierćfinale w Rotterdamie awansował na 112. miejsce w rankingu ATP. W tym tygodniu zaprezentuje się w halowym turnieju ATP World Tour 250 w Marsylii. Francuz nie wybiera się do Indian Wells, ale planuje wystąpić w Miami.
Zobacz także:
Buenos Aires: Cecchinato rozgromił Schwartzmana w finale
Dyrektor turnieju w Dubaju chce triumfu Federera
ZOBACZ WIDEO: Radosław Paczuski zaskoczył w debiucie. "MMA trenuje dopiero od pięciu tygodni!"