W ostatnim meczu rozgrywanego w Zielonej Górze turnieju w Grupy I strefy Euroafrykańskiej Pucharu Federacji reprezentacja Polski wygrała 2:1 z Ukrainą. Decydujący punkt zdobyły Iga Świątek i Alicja Rosolska, które w deblu pokonały 6:1, 1:6, 7:6(5) parę Marta Kostiuk / Kateryna Kozłowa. Wcześniej, w grach singlowych, Magdalena Fręch okazała się lepsza od Kozłowej, a Świątek nie sprostała Dajanie Jastremskiej.
Magda Linette, najwyżej aktualnie notowana polska tenisistka, nie wystąpiła w tym spotkaniu - W pewnym momencie dziewczyny zaczęły przegrywać, ale wiedziały, że my tutaj jesteśmy z nimi i im kibicujemy. Udało się ten mecz wygrać i myślę, że to, iż czuły, że zespół jest z nimi, miało duże znaczenie - mówiła w rozmowie z radiem Zielona Góra.
Ostatecznie turniej w Zielonej Górze Polki zakończyły na trzecim miejscu. - To, że byliśmy w Polsce, bardzo nam pomogło. Mogliśmy wziąć ze sobą więcej osób i trzymać się razem. Wszystko było fajnie zorganizowane, tak więc bardzo dziękujemy Dawidowi [Celtowi, kapitanowi reprezentacji - przyp. red.) - powiedziała poznanianka.
ZOBACZ WIDEO Michael Ballack dla WP SportoweFakty: Robert Lewandowski jest wielki, więc można go krytykować (cała rozmowa)
Polka wyjawiła, że w reprezentacji panuje świetna atmosfera. - Myślę, że z meczu na mecz i z dnia na dzień lepiej się poznajemy i lepiej się czujemy ze sobą. Każda z nas czuła się tutaj dobrze i czułyśmy, że cały sztab się nami opiekuje, oraz wsparcie. I to było widać.
Po zakończeniu kariery przez Agnieszkę Radwańską to właśnie Linette stała się liderką drużyny narodowej. - Miałam przerwę w występach w Pucharze Federacji i od momentu, kiedy wróciłam, będąc na wyższej pozycji i mając większe doświadczenie, czułam się trochę bardziej komfortowo i że coś wnoszę do zespołu - stwierdziła.
Turniej w Zielonej Górze wygrały Rosjanki, które w finale pokonały Szwedki.