Po świetnym w ich wykonaniu sezonie 2017, w 2018 Lucas Pouille i Milos Raonić obniżyli loty i wypadli ze ścisłej światowej czołówki. Jednak w Australian Open 2019 obaj przypomnieli, że mają ogromne możliwości i potencjał, by rywalizować z najlepszymi. W Melbourne dotarli do ćwierćfinału i w środę zmierzyli się ze sobą o awans do 1/2 finału.
Raonić, który w drodze do "ósemki" turnieju wyeliminował m.in. Nicka Kyrgiosa, Stana Wawrinkę czy Alexandra Zvereva, rozpoczął mecz od najlepiej, jak mógł, i już w drugim gemie wywalczył przełamanie. Pouille jednak zdołał odrobić straty. Ze stanu 3:5 Francuz wyszedł na 6:5 i ostatecznie wygrał pierwszą partię w tie breaku. W drugiej odsłonie 24-latek z Grande-Synthe także był górą. W czwartym gemie odebrał podanie przeciwnikowi i tej przewagi już nie stracił.
Pouille rozgrywał doskonały mecz. Fenomenalnie returnował potężne serwisowe bomby Raonicia, świetnie poruszał się po korcie i bardzo dobrze uderzał z linii końcowej.
Od trzeciego seta Raonić balansował na krawędzi. Nie mając oparcia w swojej największej broni, podaniu, decydował się na szalone akcje przy siatce i uderzane z pełnym ryzykiem forhendy. W trzeciej partii ta taktyka dała mu efekt, bo nie dał się przełamać i okazał się lepszy w rozgrywce tie breakowej. Ale w czwartej, w decydujących chwilach, fortuna się od niego odwróciła.
W dziesiątym gemie czwartego seta Raonić znalazł się o punkt od porażki. Pierwszego meczbola obronił akcją serwis-wolej, drugiego - kończącym forhendem. Lecz przy trzecim był już bezradny. Posłał bekhend w aut i musiał pogodzić się z przegraną.
Mecz trwał trzy godziny i dwie minuty. W tym czasie Pouille zaserwował 14 asów, jeden raz został przełamany, wykorzystał trzy z 14 break pointów, posłał aż 62 zagrania kończące, popełnił 24 niewymuszone błędy i łącznie zdobył 143 punkty, o 15 więcej od rywala. Raoniciowi natomiast zapisano 25 asów, 59 uderzeń wygrywających oraz 34 pomyłki własne.
Dla Pouille'a to debiutancki awans do 1/2 finału turnieju wielkoszlemowego. Został pierwszym Francuzem w półfinale imprezy Wielkiego Szlema od września 2016 roku, gdy do najlepszej "czwórki" US Open doszedł Gael Monfils. Na swojego reprezentanta w półfinale Australian Open Francuzi czekali od 2010 roku, kiedy do tej fazy dotarł Jo-Wilfried Tsonga.
O finał, w piątek, Francuz, który w pięciu poprzednich startach w Melbourne nie wygrał ani jednego meczu, zagra z lepszym z pary Novak Djoković - Kei Nishikori.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 60,5 mln dolarów australijskich
środa, 23 stycznia
ćwierćfinał gry pojedynczej mężczyzn:
Lucas Pouille (Francja, 28) - Milos Raonić (Kanada, 16) 7:6(4), 6:3, 6:7(2), 6:4
[b]Program i wyniki turnieju mężczyzn
ZOBACZ WIDEO Joanna Jędrzejczyk apeluje po tragedii w Gdańsku. "Dzielmy się dobrem na co dzień"
[/b]