- Gdy wychodzi się na kort bez konkretnego celu, ponieważ z powodu bólu nie można się dobrze poruszać, to nadchodzi czas, aby podjąć decyzję. Brak Andy'ego będzie dużą stratą dla tenisa, touru i fanów - powiedział Rafael Nadal.
Parę dni temu Andy Murray ogłosił na konferencji prasowej, że jego pojedynek z Roberto Bautistą w Australian Open 2019 może być dla niego ostatnim w karierze. Brytyjczyk zmaga się z kontuzją biodra od połowy sezonu 2017. Dopiero w styczniu 2018 roku zdecydował się na operację, a potem kontynuował rehabilitację. Jak się okazało, nie przyniosło to spodziewanego efektu.
- Miałem nadzieję, że Andy wyleczy ten uraz. Zdarzają się jednak takie momenty, w których nie widzi się światełka w tunelu i są one bardzo trudne. Wiem, że nie jest to łatwe pod względem mentalnym. Andy walczy z kontuzją od dłuższego czasu. Jeśli nie czuje poprawy, to najprawdopodobniej podjął decyzję dla dobra swojego zdrowia - wyznał 17-krotny mistrz wielkoszlemowy, który w poniedziałek spotka się z Jamesem Duckworthem.
Congrats @andy_murray for all your achievements all these years. It was great to play against you all these years. Good luck with everything! https://t.co/BaOsYZ5KTo
— Rafa Nadal (@RafaelNadal) January 11, 2019
Już kilka godzin po słowach Murraya na konferencji prasowej Nadal napisał na Twitterze: "Gratuluję Andy wszystkich twoich osiągnięć. Było wspaniale grać z tobą przez te lata. Powodzenia we wszystkim". Teraz Hiszpan nie ukrywa, że będzie to wielka strata dla tenisa. - Będzie nam go brakowało, ale dziś przyszedł czas na niego, a jutro nadejdzie na kogoś innego. Nie mamy już 20 czy ciut więcej lat. Nasza generacja przekroczyła 30 lat, a pewne rzeczy są naturalne - wyznał wicelider rankingu ATP.
ZOBACZ WIDEO Leeds United pokonało Derby County 2:0! Kontrowersje już w pierwszej minucie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Bardzo wielka strata !
Mam wielki szacunek dla Andusia :))