Fast4 to wymyślona przez Australijczyków formuła meczu tenisowego, w której set jest rozgrywany do czterech wygranych gemów, a tie break następuje przy stanie 3:3 i jest rozgrywany do pięciu wygranych punktów. Nie obowiązuje także zasada gry na przewagi w gemie oraz nie ma netów.
W poniedziałek w Sydney odbył się pokazowy turniej rozgrywany właśnie w tej formule. Naprzeciw siebie stanęły dwie drużyny. Australia pod wodzą kapitana Darrena Cahilla, w której składzie znaleźli się Nick Kyrgios i John Millman, grała przeciwko Reszcie Świata. Ekipę umownych gości reprezentowali Hiszpan Rafael Nadal i Milos Raonić z Kanady, a prowadził Szwed Thomas Johansson.
Każda gra składała się z dwóch setów. W przypadku remisu 1:1 po dwóch partiach tenisiści rozgrywali skrócony tie break do pięciu punktów. Jeżeli po dwóch grach singlowych byłby remis 1:1, zostałaby rozegrana rozstrzygająca o triumfie w całej konfrontacji gra deblowa.
Mecz rozpoczął się od punktu zdobytego przez Australię. Kyrgios pokonał Nadala 4:0, 3:4(3), 5-3. - Nie wiem, jak to zrobiłem. Po prostu mocno serwowałem oraz uderzałem i wszystko wchodziło w kort - mówił reprezentant gospodarzy. - On jest wielkim mistrzem. Dobrze byłoby, żeby wyzdrowiał i bardzo bym chciał, aby dobrze sobie poradził w Australian Open - dodał.
W kolejnej grze do remisu doprowadził Raonić, wygrywając 4:1, 4:3(3) z Millmanem. O zwycięstwie decydował więc debel, w którym para Nadal / Raonić obroniła trzy meczbole i pokonała duet Kyrgios / Millman 4:1, 1:4, 5-4.
Dla Nadala był to test formy i zdrowia przed startującym 14 stycznia wielkoszlemowym Australian Open. W ubiegłym tygodniu Hiszpan nie zagrał w turnieju w Brisbane z powodu kontuzji uda. - Pierwszy set z Nickiem był szybki. Ale tak jest w Fast4, zwłaszcza kiedy grasz przeciw tak niesamowicie utalentowanemu tenisiście. Myślę, że to dla mnie dobry powrót do akcji. Mogłem zagrać przed tak fantastyczną publicznością i bardzo mi się to podobało. Cieszę się, że jestem zdrowy i że znów mogę być na korcie - powiedział Majorkanin.
- Fast4 to świetna zabawa. Wprawdzie 85 proc. kibiców przyszło tu dla Rafy, ale to w porządku - spuentował Kyrgios, który w tym tygodniu planuje zagrać w jeszcze jednej pokazówce - Kooyong Classic na kortach leżącego na przedmieściach Melbourne Kooyongu, gdzie w przeszłości rozgrywany był Australian Open.
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Baran nie ma wątpliwości. "W motocyklach możemy być w następnych latach potęgą"